Kosztem około 20 mln zł spółka samorządu Katowic chce w 2020 r. wybudować halę, która przykryje jej instalację przetwarzania odpadów. Ma to wyeliminować odór, na który od dawna skarżą się mieszkańcy okolicznych dzielnic Sosnowca, Katowic, Siemianowic Śląskich i Czeladzi.
Chodzi o prowadzony przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach (MPGK) Zakład Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Milowickiej, w pobliży granicy tego miasta z Sosnowcem. O postępach związanych z rozwiązywaniem problemu odoru poinformowali na wtorkowym, 27 sierpnia, briefingu w Sosnowcu prezydenci Katowic Marcin Krupa i Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Jak przypomniał Krupa, w latach 2012-2018 MPGK wydało na modernizację znacznej części swoich procesów przetwarzania odpadów 120 mln zł.
- Jedną z tych nowoczesnych linii jest linia do produkcji nawozu z odpadów biodegradowalnych - powstaje na niej kompost wykorzystywany do nawożenia terenów zielonych, na których nie jest produkowana żywność - wyjaśniał prezydent Katowic.
- Wiemy, że w wyniku zabudowania tej linii powstaje uciążliwość zapachowa i dzisiaj, mimo różnych działań, które mają zapobiegać powstawaniu tego odoru, czyli zakupu armatek antyodorowych czy przykrycia wszystkiego dedykowaną geowłókniną, dalej widzimy, choć zmniejszoną nieco, uciążliwość dla mieszkańców - przyznał Krupa.
Jak zaznaczył, stąd zdecydowano już pewien czasu temu o budowie nad instalacją hermetycznej hali, która powstrzyma rozprzestrzenianie się odoru.
- Jesteśmy w przededniu złożenia wniosku o decyzję środowiskową, w trakcie projektowania samej hali - i chcemy, aby w przyszłym roku ta hala powstała - zadeklarował prezydent Katowic. "Po pozwoleniu środowiskowym przystępujemy już do realizacji tego projektu - dodał.
Zaznaczył, że koszt hali oszacowano na ok. 20 mln zł.
- Przy czym w przetargach różnie to wychodzi: czasami taniej, czasami drożej - zastrzegł Krupa. Jak dodał, MPGK stara się o dofinansowanie przedsięwzięcia z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach; możliwe też powinno być jego finansowanie środkami zwrotnymi.
- O finansowanie nie musimy się bać - ocenił prezydent Katowic.
Prezydent Sosnowca wyraził nadzieję, że założone w procesie inwestycyjnym terminy - m.in. zakładające przeprowadzenie i rozstrzygnięcie przetargu jeszcze w tym roku - zostaną dotrzymane. Zastrzegł też, że od wielu miesięcy - mimo powtarzających się głosów krytykujących miasta za bezczynność w tej sprawie - samorządowcy Sosnowca i Katowic pracują nad rozwiązaniem, "aby wszystkim żyło się lepiej w naszych miastach".
- Chciałbym prosić mieszkańców naszego miasta, szczególnie dzielnicy Milowice, o jeszcze chwilę cierpliwości. Działania zostały podjęte. W 2020 r. powinno być zakończenie inwestycji, która w prawie 100-procentowy sposób rozwiąże problem; bo pamiętajmy, że gospodarka odpadami powoduje uciążliwości, ale tę gospodarkę tworzymy my wszyscy - przypomniał Chęciński.
Zakład MPGK przy ul. Milowickiej położony jest na obrzeżach Katowic, w pobliżu granicy z Czeladzią, Sosnowcem i Siemianowicami Śląskimi. Mieszkańcy tych miast - głównie Sosnowca - w ostatnich latach wielokrotnie zwracali uwagę na uciążliwości zapachowe związane z przetwarzaniem odpadów w Katowicach. Przykre zapachy nasilają się zwłaszcza wiosną i latem.
Władze miasta i dyrekcja zakładu deklarują, że starają się rozwiązać problem, m.in. częściowo uszczelniono proces przetwarzania odpadów, podejmowano też doraźne działania zmniejszające odór (m.in. zakup i regularne stosowanie tzw. armatek antyodorowych, szeregu dodatkowych preparatów neutralizujących zapach oraz specjalnych membran izolacyjnych).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.