Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Mysłowic - górująca nad miastem wieża szybu Sas kopalni Mysłowice - runęła w czwartek, 22 sierpnia. O godzinie 10:05 ruszyły cztery ciągniki, ciągnąc stalowe liny i przewracając konstrukcję o wadze ok. 200 t.
Prace wyburzeniowe prowadzone w likwidowanej kopalni Mysłowice na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń przez firmę Foxmet z Czerwionki-Leszczyn, wymagały od specjalistów sporej precyzji. Wieża Sasa sąsiadowała z wpisaną do rejstru zabytków wieżą szybu Łokietek. Musiała upaść w ściśle określonym kierunku. Operacja udała się bez uszkodzeń w otoczeniu. Jednak - jak poinformował Wojciech Jaros, rzecznik SRK - "zanim cztery koparki pociągnęły wieżę linami, ta - po podcięciu jej nóg palnikami - osiadła pod własnym ciężarem i zwaliła się wprawdzie na skarpę, ale niekoniecznie na tę, którą przewidziano". Wieża upadła na skarpę skośnie ku torom kolejowym.
- Pocięta na elementy wieża, zostanie wywieziona razem z pozostałym złomem - powiedział Wojciech Jaros.
Jeszcze na początku tego roku trwały zabiegi o ocalenie wieży Sasa, który był głównym szybem wydobywczym mysłowickiej kopalni o 200-letniej tradycji. Szyb Sas (wówczas pod nazwą Luise) zgłębiono w latach 1872-1883 razem z szybami Łokietek (Kate) i Jagiełło (Gustav). Miłośnicy górniczej historii miasta mieli nadzieję, że obiekt przejmą władze Mysłowic lub prywatny przedsiębiorca. Niestety koszty z tym związane okazały się zbyt duże. Po kopalni Mysłowice na pewno pozostanie w pejzażu - samotna już - wieża szybu Łokietek. Obiekt wciągnięto wcześniej wraz z m.in. budynkiem maszyny wyciągowej do gminnego rejestru zabytków. Ocalone zostaną też: budynki kompresorowni rozdzielni głównej, elektrowni, BHP i budynek rehabilitacji.
Konstrukcję wieży wyciągowej Sasa, w której działał jeden z pierwszych wyciągów skipowych z naczyniem 10 t, odnowiono po II wojnie światowej. Bliźniaczy do Sasa (odwrócony zastrzałem wieży w przeciwną stronę) szyb Jagiełło zlikwidowano w 2008 r. A jeszcze wcześniej - w latach 90. XX w. - zniknęły szyby Bończyk i Zachodni.
Rurę szybową Sasa zaczęto zasypywać jeszcze w czasach Katowickiego Holdingu Węglowego (gdy wydobycie ze starej kopalni Mysłowice przekierowano w całości do ruchu Wesoła) w połowie lipca 2013 r. W głębi ziemi umieszczono aż 31 tys. t kruszywa, a wypełniony zrąb zabezpieczono płytą odlaną z żelazobetonu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żal serce ściska.