Po sczerpaniu złóż jednej z czterech największych na świecie kopalni diamentów - Argyle w zachodniej Australii produkcja cennego minerału w tym kraju spadła aż o 99 proc. (i wynosi tylko 137 tys. karatów, czyli 27,4 kg) - wynika z wyliczeń górniczej firmy analitycznej GlobalData, która opisuje w raporcie konsekwencje likwidacji zakładu.
Dla porównania dotąd w ciągu roku Australia dostarczała surowych diamentów o łącznej wadze 14,2 mln karatów (2,84 t). Już wcześniej w 2015 r. po bankructwie spółki Kimberley Diamond Company zamknięto inną z australijskich kopalń - Ellendale. Ostatnim praktycznie miejscem wydobycia diamentów pozostawała kopalnia Argyle, należąca do Rio Tinto.
"Rząd stanu Australia Zachodnia, który próbuje przywrócić produkcję w kopalni Ellendale, szuka dla niej obecnie nowego właściciela, który wznowiłby wydobycie. Jednakże nie mając sposobu, aby natychmiast choć częściowo uzupełnić niedobór z kopalni Argyle, krajowa produkcja surowych diamentów spadnie począwszy od 2021 r. do poziomu mniej niż 1 proc. dotychczasowej produkcji. Jedynym źródłem diamentów australijskich pozostaje zakład wydobywczy Merlin Diamonds Ltd, gdzie pod koniec 2018 r. osiągnięto już maksymalne zdolności wydobywcze" - pisze Vinneth Bajaj, analityk ds. górnictwa w GlobalData.
Kilka kompanii górniczych (jak m.in. Lucapa Diamond Company, Merlin Diamonds, Auteco Minerals, GeoCrystal i Legend International) prowadzi teraz badania geologiczne w poszukiwaniu opłacalnych złóż. Obiecująco wygląda np. projekt Lucapa's Brooking, w bezpośredniej bliskości porzuconej kopalni Ellendale. Dwa początkowe odwierty próbne potwierdziły zasobność złoża, uzyskano z nich 1,2 tys. mniejszych i większych diamentów o łącznej wadze 265 kg.
"W bliskim terminie nie ma jednak gotowych projektów wydobywczych, które mogłyby nawet częściowo wypełnić lukę po kopalni Argyle. Istnieją wszakże dobre sygnały o tym, że australijskie górnictwo diamentów przetrwa" - dodaje analityk Vinneth Bajaj.
The world's biggest diamond mine, where 90% of pink diamonds are found, is closing soon.@David_Stringer reports on Rio Tinto's Argyle mine in Western Australia. More @business: https://t.co/QA29zKY48q pic.twitter.com/G1wHpTnUJD
Potężna kopalnia Argyle w Australii zapewniała m.in. ponad 90 proc. światowej produkcji różowych i czerwonawych diamentów (te pierwsze są niezwykle rzadkie i cenne, co wynika m.in. z faktu, że tylko 1 na milion wydobytych karatów nadaje się do wykorzystania w jubilerstwie). Z Argyle pochodziły też diamenty w barwach "champagne", "cognac" i bardzo poszukiwane kamienie błękitne.
W czerwcu 2015 r. po ponad 11 latach i wydrążeniu 42 km wyrobisk oficjalnie zakończono wydobycie w podziemnej części kopalni.
Jeszcze przed sześciu laty produkcję diamentów w Argyle szacowano na 10,2 mln karatów rocznie (przy wartości wydobycia ocenianej na 25 dol. za karat). Kopalnia słynęła także z pierwszej na świecie opłacalnej próby eksploatacji w magmowych skałach wulkanicznych lamproitu (w odróżnieniu od najczęściej spotykanych diamentonośnych skał magmowych kimberlitycznych). Wcześniejsze próby wydobycia ze skał tego rodzaju w Arkansach w USA okazały się całkowicie nieopłacalne. Zarządzająca kopalnią Argyle kompania Rio Tinto uzyskuje diamenty również w kopalń w Kanadzie (kopalnia Diavik) oraz w Zimbabwe (kopalnia Murowa).
Powierzchnia zakładu górniczego Argyle wynosi ok. 50 ha i składa się w większości z podłużnych działek długich na 1,6 km i szerokich na 160-600 m. Argyle do 2010 r. była kopalnią odkrywkową (o głębokości wyrobiska do 600 m). Uruchomienie części podziemnej (tunelowej) przedłużyło żywotności zakładu o mniej więcej dekadę. Najbliższe zamieszkałe siedziby leżą w odległości ok. 185 km, na miejscu w Argyle powstało zatem specjalne osiedle pracownicze dla pół tysiące górników, którzy pracowali na dwutygodniowych szychtach.
Wiek diamentów wydobywanych w Argyle oceniano na ok. 1,58 mld lat natomiast wulkany, które uwięziły kamienie w skałach magmowych były aktywne od 1,1 do 1,2 mld lat temu. Czas na wytworzenie się diamentów był więc stosunkowo krótki (ok. 400 mln lat), czym tłumaczy się ich przeciętnie niewielkie rozmiary, ale też nietypowe właściwości. Tylko 5 proc. diamentów z Argyle nadawała się do sprzedaży i obróbki jubilerskiej (w porównaniu do przeciętnie 20 proc. w światowym górnictwie diamentów).
Większość (80 proc.) pochodzących z Argyle diamentów miała brunatną barwę, co utrudniało ich sprzedaż na rynkach. Z tego powodu Rio Tinto opracowało trwającą przez dekade kampanię marketingową, która z sukcesem wypromowała na świecie brązowe diamenty, ich barwę zaczęto przemyślnie określać markami "champagne" i "cognac". Barwę żółtą posiadało ok. 16 proc. dimanetów, 2 proc. - białą, 2 proc. - szarą oraz poniżej 1 proc. różową i czerwonawą oraz zieloną (z jednego procenta "pink diamonds" zaledwie jedna na milion części wagowych posiada wartość handlową na rynkach kamieni szlachetnych).
Nazwa diamentu (z gr. i łac. "niepokonany, niezniszczalny") nawiązuje do wyjątkowej twardości tego minerału. Jest to najtwardsza znana substancja naturalna, jedna z sześciu alotropowych postaci węgla (obok grafitu, fulerenów, nanopianki, nanorurek i grafenu).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.