W bytomskiej dzielnicy Bobrek nie będą już składowane uciążliwe odpady - prezydent miasta wygasił zezwolenie na przetwarzanie śmieci przy ul. Pasteura. Składowisku od lat sprzeciwiali się mieszkańcy, uskarżający się na smród. Decyzja w tej sprawie jest prawomocna.
Podczas wtorkowej, 23 lipca, konferencji prasowej przedstawiciele władz samorządowych poinformowali, że w ostatnich miesiącach zapadło łącznie ok. 30 decyzji kończących funkcjonowanie uciążliwych składowisk w mieście, 25 z nich jest już prawomocnych. Jak zapewnili, dotykający miasto w ostatnich latach proceder nielegalnego składowania odpadów na wielką skalę jest już pod kontrolą.
- Nie jest prawdą to, co mówili nasi poprzednicy - że jest to niemożliwe, że przepisy na to nie pozwalają, że konieczne są zmiany ustawowe - powiedział prezydent Bytomia Mariusz Wołosz. Jak przekonywał, walka z uciążliwymi składowiskami jest możliwa dzięki determinacji urzędników, społeczników, mieszkańców oraz odpowiednich służb.
Teren byłego składowiska przy ul. Pasteura zostanie zbadany - chodzi o ustalenie, z pomocą naukowców, co właściwie było tam zwożone. Później właściciele terenu zostaną wezwani do usunięcia odpadów. Według szacunków samorządu to setki tysięcy ton śmieci, których usuwanie potrwa lata.
Prezydent zapewnił, że dotykający miasto w ostatnich latach proceder nielegalnego składowania odpadów na wielką skalę jest już pod kontrolą; przyznał zarazem, że w dziedzinie ochrony środowiska jest jeszcze wiele do zrobienia. Wciąż zatrzymywane są wjeżdżające do miasta ciężarówki ze szkodliwymi odpadami, bez stosownych dokumentów.
Wiceprezydent Bytomia Waldemar Gawron zaznaczył, że skuteczna walka z wysypiskami jest możliwa dzięki determinacji i współpracy wszystkich odpowiedzialnych za to urzędów i służb, także m.in. policji, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.
W poprzednich latach w całym Bytomiu wydano ponad 130 decyzji zezwalających na składowanie i przetwarzania odpadów. W większości są to legalnie działające firmy, których działalność nie wiąże się z niedogodnościami dla mieszkańców. Są jednak i takie podmioty, które składują odpady nielegalnie, niszcząc środowisko.
- Jest kilkanaście takich miejsc, z którymi walczymy, i doprowadzimy do tego, że tamte decyzje zostaną cofnięte. To są te firmy, które działają nieuczciwie i mają jeden cel - zaśmiecać nasze miasto - oświadczył Gawron.
Wołosz przypomniał, że problem składowania szkodliwych odpadów jest znany w całej Polsce. Zachęcał samorządowców do zdecydowanych działań.
- To naprawdę jest możliwe (...). Jeśli macie tego typu problemy, walczcie. Przepisy, które dzisiaj nas obowiązują, na pewno nie są doskonałe, ale dają pewne możliwości - wskazał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.