18 listopada sejmowa komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych miała zająć się nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa. Posiedzenie zostało w ostatniej chwili odwołane. - Chcę podkreślić, że odbieramy to jako wyraz niebywałej arogancji ze strony ministra Motyki. Przecież przesunięcie terminu na grudzień oznacza, że istnieje realne zagrożenie, że ustawa o funkcjonowaniu górnictwa nie zostanie przyjęta do końca roku, a to będzie miało bardzo poważne, bardzo bolesne konsekwencje dla całego sektora górniczego i jego pracowników - podkreśla Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.
W stanowisku opublikowanym na stronie śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Bogusław Hutek zwraca uwagę na to, że nieprzyjęcie ustawy pogorszy sytuację Jastrzębskiej Spółki Węglowej, bo pracownicy JSW nie będą mogli odejść ani na urlopy górnicze, ani na jednorazowe odprawy. - Skorzystanie przez pracowników JSW z tych osłon znacząco poprawiłoby sytuację finansową spółki - podkreśla Hutek
- Jeżeli chodzi o Polską Grupę Górniczą, nieprzyjęcie tej ustawy do końca roku będzie skutkowało wymagalnością pewnych kwot do ZUS-u i PFR-u, co może się skończyć ogłoszeniem upadłości spółki. Natomiast jeżeli chodzi o Węglokoks Kraj, to kolejny czas niepewności dla pracowników kopalni Bobrek, którzy czekają na tę ustawę, nie tylko, aby móc skorzystać z osłon socjalnych, aby móc w ramach tej ustawy rozpocząć pracę przy likwidacji kopalni, albo być alokowani na inne kopalnie - dodaje szef górniczej "Solidarności".
Każdy rząd jest winien sytuacji w górnictwie
Bogusław Hutek podkreśla, że za obecną sytuację w JSW, PGG, Południowym Koncernie Węglowym i w Węglokoksie Kraj odpowiedzialni są politycy "wszystkich opcji, które do tej pory rządziły". - Należy przypomnieć, że poprzedni rządzący skasowali z Jastrzębskiej Spółki Węglowej tzw. podatek solidarnościowy w wysokości 1,6 mld zł, co jest jedną z przyczyn obecnej złej kondycji spółki. Oczywiście Koalicja 13 grudnia dała do zarządzania JSW takich ludzi, którzy mając prawie 7 mld na funduszu stabilizacyjnym, doprowadzili do tego, z czym mamy dziś do czynienia. Jeżeli chodzi o PGG, PKW i Węglokoks Kraj, to należy przypomnieć, że w 2020 roku ówcześnie rządzący przyjechali na Śląsk z zamiarem likwidacji sześciu kopań. Najpierw był strajk w Polskiej Grupie Górniczej, potem odbyły się negocjacje, powstała umowa społeczna, ale rządzącym nie udało się doprowadzić do jej notyfikacji przez Komisję Europejską - wyjaśnia Bogusław Hutek.
- Pamiętam jak w październiku 2023 roku politycy obecnej koalicji deklarowali, że gdy dojdą do władzy, to umowa społeczna zostanie notyfikowana w jeden dzień. Drodzy politycy Koalicji Obywatelskiej, mijają dwa lata, a umowa wciąż nie została notyfikowana. Wasze deklaracje i zapowiedzi nie zostały spełnione. To właśnie m.in. z tego powodu nasilają się społeczne protesty, chociażby takie, jak ostatni marsz gwiaździsty 4 listopada Jeżeli ustawa nie zostanie przyjęta, to szykuje się gorący koniec roku i gorący styczeń - dodaje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.