Od kilku dni jednym z popularniejszych tematów w mediach jest tzw. czarna woda, która w sobotę, 6 lipca, spłynęła w Bieruniu do potoku Bijasowickiego, a nim do Wisły. O wpuszczenie jej do rzeki podejrzewano ruch Piast należący do kopalni Piast-Ziemowit. Dzisiaj prawdziwy winowajca, czyli Bieruńskie Przedsiębiorstwo Inżynierii Komunalnej, wydało oświadczenie, w którym przeprasza kopalnię za ewentualne szkody wizerunkowe.
- W toku prowadzonej kontroli stwierdzono awarię czujnika poziomu cieczy na zbiorniku wód melioracyjnych, co spowodowało odpompowanie namułów z poziomu strefy osadzania. Awaria nastąpiła w czasie prowadzenia prac konserwacyjnych. Pracownik nie skontrolował momentu wyłączenia pomp przy zadanym poziomie – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa BPIK Tadeusza Kowalika i członka zarządu Damiana Blachę.
Firma zapewnia, że wobec winnego pracownika zostaną wciągnięte konsekwencje dyscyplinarne.
BIERUŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO INŻYNIERII KOMUNALNEJ WYSTOSOWAŁO OŚWIADCZENIE W ZWIĄZKU Z ZAISTNIAŁYM W SOBOTĘ INCYDENTEM...
- Obecnie trwają procedury naprawcze, które zabezpieczą pompownię przed tego typu zdarzeniami w przyszłości.
Członkowie zarządu spółki podkreślają, że awaria nie miała nic wspólnego z kopalnią Piast i przepraszają dyrekcję kopalni oraz Urząd Miejski w Bieruniu za „ewentualne straty wizerunkowe związane ze słowami naszych pracowników i zaistniałą sytuację”.
Skład czarnej wody jest obecnie badany, jednak spółka zapewnia, że nie jest ona szkodliwa dla środowiska, to zwykły osad. Czy to prawda, okaże się pod koniec tygodnie, kiedy poznamy wyniki badań laboratoryjnych.
Także biuro prasowe Polskiej Grupy Górniczej poinformowało o przyczynach sobotniego incydentu: „Powodem tego zdarzenia było niekontrolowane odpompowanie namułu pochodzącego z oczyszczalni ścieków należącej do Bieruńskiego Przedsiębiorstwa Inżynierii Komunalnej, zgromadzonego w zbiorniku retencyjnym pompowni odprowadzającej wody powierzchniowe z obszaru obniżonego wskutek eksploatacji górniczej. Pompownia została wybudowana w latach 1989-1994 przez ówczesną KWK Piast w celu ochrony przeciwpowodziowej terenów rolnych i zabudowanych położonych w granicach hydrologicznych cieku Bijasowickiego w Bieruniu.
W późniejszym terminie, w tym rejonie została usytuowana oczyszczalnia ścieków komunalnych, z których ścieki po oczyszczeniu odprowadzane są do zbiornika retencyjnego pompowni (…) W podsumowaniu niniejszych wyjaśnień należy stwierdzić, że przedsiębiorca górniczy nie posiada połączenia technologicznego wyrobisk górniczych z pompownią oraz oczyszczalnią ścieków BPIK a co za tym idzie zanieczyszczone wody nie mogły pochodzić z odwodnienia kopalni Piast”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
WYŚWIETL ZAŁĄCZNIK