Rozwój przemysłu energetyki odnawialnej, zwłaszcza zaś morskiej energetyki wiatrowej może mieć istotny wpływ na gospodarkę regionów i ośrodków przemysłowych, w tym także dla Śląska – przekonują autorzy raportu pt. „Współpraca konwencjonalnych źródeł węglowych i wielkoskalowego OZE”. Raport został przygotowany przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. Przedstawiono go podczas EEC 2019 w Katowicach.
- Zielone pióra dobrze pasują do munduru górniczego - przekonywał Remigiusz Nowakowski, szef Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych. - Mariaż OZE z konwencjonalnymi źródłami energii ma jak najbardziej sens. Jeżeli faktycznie nasza gospodarka tak się rozpędzi, to też rodzi odpowiednie poziomy energetyczne. Ta synergia jest na to bardzo właściwą odpowiedzią. To się już dzieje. Na przykład jeżeli chodzi o wiatraki to tylko jeszcze same turbiny nie są produkowane w Polsce. Reszta wiatraku pochodzi od polskich firm. To olbrzymia szansa dla gospodarki, łącznie z nowymi miejscami pracy – dodał.
Z raportu wynika, że śląskie firmy mogą skorzystać na rozwoju nowego rodzaju energetyki, chociaż trzeba też mieć świadomość, że to nie zrekompensuje powolnego spadku przemysłu węglowego.
Beneficjentem inwestycji w farmy wiatrowe będzie na pewno przemysł stalowy. Autorzy raportu deklarują, że o ile nie nastąpi istotna zmiana w technologii, prowadzone w ciągu najbliższych 20-30 lat inwestycje mogą wygenerować popyt na stal rzędu 2 mln t.
„W łańcuchu dostaw mogą wystąpić górnośląskie huty. W szczególności może to dotyczyć ISD Huta Częstochowa, gdzie w asortymencie produkcji znajdują się blachy grube: okrętowe, specjalne, trudno ścieralne, trudno rdzewiejące, konstrukcyjne zwykłe, konstrukcyjne ulepszane cieplnie, konstrukcyjne o podwyższonej wytrzymałości. Tego typu produkty są wykorzystywane na potrzeby produkcji wież do morskich turbin wiatrowych. Pośrednio z dodatkowego popytu na stal skorzystać mogą również polscy producenci węgla metalurgicznego. W tym przypadku jednak potencjalny wzrost zapotrzebowania będzie stosunkowo mały”.
Autorzy raportu wskazują także, że w województwie śląskim są dostawcy kabli energetycznych, transformatorów i osprzętu. Są też firmy wyspecjalizowane w budowie i modernizacji sieci energetycznych. „Ten obszar dostaw na stosunkowo dużą wartość. Do wybudowania morskich farm wiatrowych o łącznej mocy 6 GW potrzebne będzie do 2030 r. blisko 30 tys. ton zwojów miedzianych, wartych 0,5-1 mld zł” - czytamy w raporcie.
Z kolei na etapie uruchamiania i eksploatacji farm, szanse na uzyskanie kontraktów mają znaniem autorów raportu górnośląskie firmy specjalizujące się w testowaniu, kontrolowaniu, znajdowaniu uszkodzeń urządzeń, instalacji i kabli energetycznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.