Przerwa, jak obecnie, w dostawach do Polski ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń, biegnącym z Rosji przez Białoruś, miała już miejsce w 2007 r. Także wtedy PKN Orlen i Grupa Lotos, korzystały z zapasów surowca.
Na terytorium Polski tłoczeniem ropy naftowej, która tranzytem dociera magistralą Przyjaźń i transportowana jest również dalej - do Niemiec, zarządza PERN, spółka, strategiczna dla bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
PERN podał w nocy ze środy na czwartek, że "od 19 kwietnia do polskiego systemu rurociągowego dostarczana jest zanieczyszczona ropa naftowa REBCO z Rosji". "Poziom zanieczyszczenia może spowodować fizyczne uszkodzenia instalacji rafineryjnych. Dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu odbioru ropy" - oświadczył PERN w specjalnym komunikacie. Jednocześnie krajowe spółki przerabiające ropę naftową, PKN Orlen i Grupa Lotos, zapewniły, że wstrzymanie dostaw surowca przez PERN nie wpływa na dostępność paliw na ich stacjach. Jako alternatywę zaopatrzenia w ropę podały przy tym wykorzystanie zapasów i dostawy drogą morską.
W styczniu 2007 r. przerwa w dostawach ropy naftowej do Polski, a w konsekwencji także tranzytem do Niemiec, trwała trzy dni. Wstrzymanie tłoczenia surowca było wówczas efektem konfliktu między Rosją i Białorusią o wprowadzone przez stronę białoruską cła transportowego na rosyjską ropę przesyłaną tranzytem, rurociągiem Przyjaźń. Przerwa w tłoczeniu surowca dotknęła wtedy także Czechy i Słowację.
Prezydenci Rosji Władimir Putin i Białorusi Alaksandr Łukaszenka, polecili ówczesnym szefom rządów swych krajów, Michaiłowi Fradkowowi oraz Siarhiejowi Sidorskiemu, aby przedstawili szczegółowe propozycje zażegnania konfliktu celnego wokół dostaw rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś i jej tranzytu przez terytorium tego państwa do Europy. Ostatecznie transport surowca przywrócono.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.