Obecna sytuacja to zamieszanie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, który w tej sprawie wydaje skrajne decyzje. Także sądy, do których odwołują się emerytowani pracownicy dozoru w sprawie swoich uprawnień, w ciągnących się latami procesach zajmują rozbieżne stanowiska.
- Rozbieżności te wynikają nie tylko z faktu, że obowiązujące zarządzenie nr 9 Ministra Przemysłu i Handlu wydane zostało w diametralnie różnej sytuacji organizacyjnej górnictwa, wynikało z odmiennych uwarunkowań prowadzenia robót górniczych, innych technologii i zagrożeń, ale w ostatnim czasie podważa się w ogóle możliwość stosowania zarządzenia ministra jako aktu normatywnego – podkreśla w interpelacji Krzysztof Sitarski, poseł Kukiz’15.
Dodaje, że w części orzeczeń sądowych pojawia się kontrowersyjna interpretacja przepisów. Sędziowie próbują łączyć w wyrokach wymóg zatrudnienia na określonych odrębnie stanowiskach dozoru ruchu pod ziemią z wykonywaniem pracy nie na danym stanowisku, lecz wyłącznie pod ziemią co najmniej w połowie obowiązującego wymiaru czasu pracy.
- To jest sprzeczne z genezą tych przepisów, jak również wynika z nieznajomości specyfiki wykonywania pracy na stanowiskach kierownictwa i wyższego dozoru ruchu. Tego rodzaju interpretacja wynika z niefortunnego sformułowania ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (1998 r.), które powinno brzmieć: „na stanowiskach dozoru ruchu oraz kierownictwa ruchu kopalń, przedsiębiorstw i innych podmiotów określonych w pkt 1–3, a także w kopalniach siarki i węgla brunatnego oraz w przedsiębiorstwach i innych podmiotach, o których mowa w pkt 4, na stanowiskach kierownictwa i dozoru ruchu pod ziemią określonych w drodze rozporządzenia przez ministra właściwego do spraw gospodarki, w określonych w rozporządzeniu (…)” - informuje poseł Krzysztof Sitarski.
Jego zdaniem obecna sytuacja różnicuje obywateli, powoduje niepewność co do uprawnień emerytalnych u osób pracujących przez lata w niebezpiecznych i trudnych warunkach.
- Brak jednoznacznej regulacji, czyli wykazu stanowisk kierownictwa i dozoru ruchu w zakładach górniczych, na których zatrudnienie uznane zostaje za pracę górniczą, może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa prowadzenia ruchu zakładów górniczych. Już obecnie zauważany jest opór pracowników „przed awansowaniem”. Przyjęcie funkcji w dozorze łączy się z ryzykiem nieuzyskania prawa do emerytury górniczej – mówi poseł Sitarski.
Ministerstwo Energii przyznało, że nie prowadzi prac nad rozporządzeniem regulującym podniesione w interpelacji sprawy. Podobnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, dodając, że podjęcie prac nad tym rozporządzeniem nie leży w jego gestii.
- W związku z brakiem reakcji ministerstw złożyłem interpelację do premiera Mateusza Morawieckiego, by wskazał ministra właściwego do wykonania zapisów ustawy z 1998 r. Czekam na wskazanie właściwego przedstawiciela rządu – mówi poseł Sitarski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ja bym chcial byc kiero ale w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wyksztalceniem..
Kim jest ten ,,specjalista'' , który wykonał tę szatę strony??? Szkoda, że trzcionka nie jest jeszcze mniejsza. Ciekawe, że właścicielowi strony to nie przeszkadza. Na każdym kroku z ludzi robi się idiotów w tym kraju
Jak czytam te komentarze to znowu mogę powiedzieć, że człowiek człowiekowi wilkiem. Górnicy wy nie szanujecie nawet siebie samych a chcecie aby was szanowano. Obecnie pracuję w dozorze ale gdybym teraz miał taką wiedzę jak teraz nigdy bym się na to nie zdecydował. To samo radziłem mojemu bratu który też jest górnikiem. Jak był na drugim semestrze studiów inżynierskich, otrzymywał stypendium. Posłuchał mnie i zrezygnował, teraz jest mi bardzo wdzięczny. Ja niestety kiedyś wierzyłem, że robię coś dobrego. Najpierw 3,5 roku inżynierki, potem 1,5 roku magisterki z bardzo dobrymi wynikami. Później 3 egzaminy w OUG plus 1 na kopalni przed komisją. Do tego kursy i szkolenia. Wszystko po to by teraz stracić urlop dodatkowy, mieć niepewność co do przyszłej emerytury oraz zarobek o 400zł większy od pracownika fizycznego. I nie piszcie, że mogę się przenieść. Na kopalni jest to bardzo źle odbierane bo osób dozoru brakuje. Mogę się przenieść ale nie za karę… Pozdrawiam wszystkich !
Wlasnie dlaczego odrabianie zrobiono od 1991 roku Ustawa obowiazuje od 2008 Dlaczego wstecz to dziala Dlaczgo inne grupy zawodowe nie odrabiaja wstecz chorobowe itd. JEZELI BEDA DALEJ TAK KOMBINOWAC Z DOZOREM WYZSZYM TO ZA 15 .20 LAT GORNICTWO NIE BEDZIE ISTNIEC W POLSCE NIKT O ZDROWYCH ZMYSLACH NIE BEDZIE CHCIAL TAM PRACOWAC I CALA ODPOWIEDZIALNISC BRAC ZA EKSPLATACJE BEZPIECZENSTWO Z TYM ZWIAZANE I ORGANIZACJA ZALOGI ZNAM OSOBY Z POGRANICZA TYCH WYZSZYCH TO TAK JAK LEKARZ LUB PRZEDSIEBIRCA CALY CZAS W PRACY 24 H TO WDRAZANIE NOWYCH METOD DRAZENIA SPRZETU PRZETARGI OPROCZ TEGO ZALOGA I CALY CZAS BHP
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Kazać dozorowi i kierownictwu pracować do 65 to kolejny gwóźdź do trumny górnictwa. Wolicie żeby kierowali wami ludzie, którzy wcześniej pracowali fizycznie i mają o tym pojęcie czy tacy, którzy nigdy kilofa w łapie nie mieli? Kto mając przepracowane 10 lat jako fizyczny na dole chętnie te 10 lat przekreśli i przymnie awans? Całkowite odebranie takim ludziom prawa do wcześniejszej emerytury spowoduje, że w kierownictwie będą tylko ludzie prosto po AGH, a w niedługim czasie już nawet nie oni, bo nikt nie studiuje z miłości do górnictwa. Ostatecznie dojdzie do sytuacji, że pokierują wami ludzie, którzy kopalnie oglądali tylko w telewizji.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Panowie Sztygarzy, tu piszą o dozorze wyzszym i kierownictwie, nie podniecajcie sie. Jak kolega ponizej pisał nie wszystkich do jednego worka.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka dozór na Budryku tyra z pracownikami po przodku czy ścianie czy to górnik czy elektryk to dlaczego ma mieć inaczej liczoną emeryturę może lokalizacja pracownika na dole coś zmieni na lepsze.
Pracuję jako sztygar zmianowly, fizycznie nie jestem zmęczony, ale czasem psychicznie to człowiek ma dość. Praca od 5.20 kiedy to fizyczni jeszcze śpią do 14.40 kiedy już górnicy siedzą z rodziną przy obiedzie. Każdego dnia 1,5h za frajer w pracy. Taki urok roboty w dozorze, na żądanie nie przywalisz, mordy zachlać nie możesz, jak chory to łeb do reklamówki i do roboty. Weekendu se nie zrobisz wolnego bo ktoś musi z załogą jechać do dziury. Można namnażać niedogodności bez końca. Owszem są osoby w białych hełmach co dołu nie widzą jak rok długi, ale znaczaca większość ma tak jak piszę.
Do tej grupy trzeba zaliczyć jeszcze związkowców. Pożytek z kierownictwa i dozoru wyższego żaden. Zjadą na 2 godziny, narobią chaosu i idą wyjechać, czemu mają iść na emerytury jeśli tygodniowo nie są w przeliczeniu na czas nie są nawet jednej dniówki
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Czesto z tych zjazdów niec nie wynika, pracownicy dozoru nie zjeżdzaja na dół, nie wykonują tych 8 cyz 10 czy 12 zjazdów, a jeżeli juz zjada to na spacer po dole ZEBY było blisko szybu a potem chcą żeby ZUS tak jak do tej pory zaliczył ich do PRACY NA DOLE, wiec niech wszyscy na kopalni będa dołowcami łącznie z administracja bo na jedno wychodzi!!!!!!!!