Pokaźne koszty stoją na przeszkodzie dalszych górniczych prac zabezpieczających w kamieniołomie Kadzielnia. Z tego względu ciąg pustek podziemnych, znajdujący się tam w strefie uskokowej, nie zostanie na razie włączony do istniejącej trasy zwiedzania.
- Wersja ekstremalna w ogóle nie wchodzi tu w grę. Dopiero jeśli dalsze górnicze prace zabezpieczające pozwolą na wpuszczenie ludzi, to to uczynimy. Na razie nie możemy podjąć takiej decyzji ze względu na koszty. Jesteśmy jednostką budżetową miasta Kielce - mówi Michał Poros, Kierownik Centrum Geoedukacji w Geoparku Kielce, będącego gospodarzem terenu.
Kielecki kamieniołom wapienia dewońskiego funkcjonował do 15 lipca 1962 r. Zamknięto go niedługo po tym, jak 26 stycznia 1962 r. utworzono rezerwat przyrody Kadzielnia o powierzchni 0,6 ha. Objął on wierzchowinową część Skałki Geologów. Potem jeszcze przez kilka lat trwała dalsza działalność zakładu górniczego, polegająca głównie na rekultywacji terenu. Zwieńczeniem było uruchomienie w 1971 r. amfiteatru w Kadzielni.
Na początku XXI w. postanowiono udostępnić zwiedzającym ciąg jaskiń, znajdujących się w ścianie kamieniołomu. Pod względem górniczym podjął się tego Zakład Robót Górniczych i Wysokościowych AMC z Małopolski. Jaskinia Odkrywców, Prochownia i Szczelina na Kadzielni zostały połączone w jeden ciąg. Od 3 listopada 2010 r. udostępniono dwie pierwsze jaskinie, natomiast dwa lata później gotowy do zwiedzania był ciąg trzech jaskiń.
W ostatnich latach rosło zainteresowanie jaskiniami, o czym świadczą dokładne statystyki prowadzone w Geoparku. W 2016 r. odwiedziło je 12839 osób, w 2017 r. o połowę więcej, bo 18872 osób, natomiast w 2018 r. liczba zwiedzających wyniosła 21182.
- Po zastosowaniu zabezpieczeń, kotew i iniekcji trasa jest bezpieczna - podkreśla Michał Poros.
- Monitoring w ciągu tych kilku lat nie wykazał zagrożeń bezpieczeństwa - dodaje.
Połączona trasa liczy 140 m i jest tylko częścią systemu jaskiniowego, szacowanego na 400 m długości. Niestety górotwór cechuje się małą stabilnością z dwu powodów. System jaskiniowy rozwinięty jest wzdłuż strefy uskokowej. Osłabiła go też eksploatacja surowców węglanowych w kamieniołomie metodą strzałową. Powstały spękania, będące następstwem strzelań górniczych. Dodatkowo dochodzi do zsuwania się nadkładu łupków i margli do kominów krasowych np. w okresie roztopów czy po opadach.
- To powoduje, że jakiekolwiek roboty górnicze są sporym wyzwaniem. Być może w przyszłości uda się je przeprowadzić. Na przeszkodzie stoją oczywiście kwestie budżetowe - dodaje Michał Poros.
Rejon, który może być brany pod uwagę, został nazwany przez speleologów Partiami Baby Jagi. Znajduje się on na wprost wejścia do Jaskini Prochowni, służącej w czasach działalności kamieniołomu za magazyn materiałów wybuchowych. Około dwóch lat temu były tam prowadzone górnicze prace zabezpieczające i eksploracyjne.
Innego rodzaju trudności nie pozwoliły na razie na wzniesienie przed wejściem do jaskiń budynku służącego do obsługi zwiedzających. Na razie stoi tam tylko raczej skromna wiata. Powodem są przepisy o ochronie krajobrazu, które utrudniają tego rodzaju działania.
Podziemia kamieniołomu Kadzielnia są corocznie zamykane z początkiem listopada z uwagi na hibernowanie nietoperzy. Ponowne otarcie ma nastąpić 1 kwietnia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.