Wtorkowy wstrząs w kopalni Rydułtowy, w wyniku którego jeden górnik zginął a ośmiu zostało poszkodowanych, objął ok. 100 m chodnika i fragment ściany wydobywczej. W piątek eksperci przeprowadzili wizję lokalną w tym rejonie. Ustalono, że ściana pozostanie na razie wyłączona z ruchu.
- Obecnie czekamy na opinię rzeczoznawców na temat zakresu prac, które należy wykonać, aby można było bezpiecznie wznowić wydobycie węgla z tej ściany - powiedział PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej (PGG), do której należy kopalnia ROW, Tomasz Głogowski. Kopalnia Rydułtowy to jeden z tzw. ruchów rybnickiej kopalni ROW.
W piątkowej wizji lokalnej wzięli udział m.in. przedstawiciele kopalni i nadzoru górniczego. Ocenili, że wstrząs objął ok. 100 metrów tzw. chodnika badawczego oraz fragment ściany wydobywczej nr 4 na poziomie 1150 m pod ziemią. Przywrócenie funkcjonalności w tym rejonie wymaga działań naprawczych i spełnienia warunków bezpieczeństwa, określonych przez nadzór górniczy.
Pozostałe ściany wydobywcze kopalni Rydułtowy pracują normalnie. PGG nie podała, jak duży ubytek wydobycia węgla spowoduje wyłączenie z ruchu jednej ze ścian wydobywczych - zależy to m.in. od czasu przestoju. Nieoficjalnie przedstawiciele kopalni wskazują, że może to potrwać do kilku tygodni.
Do silnego wstrząsu w kopalni Rydułtowy doszło w miniony wtorek przed północą. Przy ścianie wydobywczej 1150 metrów pod ziemią pracowało wówczas 20 górników, którzy w większości opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. 44-letni górnik zginął - jego ciało zostało zakleszczone między sekcjami obudowy; ratownicy potrzebowali około 10 godzin oraz specjalistycznego sprzętu, aby je wydostać, przenieść do szybu i przetransportować na powierzchnię. Ośmiu innych górników zostało poszkodowanych; dwaj z nich z niezagrażającymi życiu obrażeniami pozostali na leczeniu w szpitalach.
Siłę wstrząsu specjaliści ocenili na około 3,25 stopnia w skali Richtera. Był on odczuwalny także na powierzchni, m.in. w Rydułtowach, Rybniku i Wodzisławiu Śląskim - PGG odebrała w tej sprawie kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców tych miejscowości. Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku, pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.
Zmarły we wtorek górnik to piąta w tym roku śmiertelna ofiara w polskim górnictwie i trzecia w kopalniach węgla kamiennego. Poprzednie tegoroczne wypadki w sektorze węglowym także miały miejsce w kopalniach PGG - 5 stycznia w kopalni Piast-Ziemowit i 11 stycznia w kopalni Rydułtowy.
Wstrząsy to naturalne zjawisko na terenie eksploatacji górniczej. Najczęstszą ich przyczyną jest następujące wskutek wydobywania węgla odprężenie górotworu, co skutkuje uwolnieniem się skumulowanej w nim energii. Takie wstrząsy można porównać do małych, lokalnych trzęsień ziemi. Najsilniejsze wstrząsy związane są z wyrównaniem naprężeń w ziemi, wywołanych kumulowaniem się wpływów eksploatacji górniczej i naprężeń naturalnych. Występują głównie tam, gdzie są uskoki tektoniczne. Kopalnia Rydułtowy należy do najbardziej narażonych na wstrząsy w polskim górnictwie węglowym. W przeszłości dochodziło tam już do śmiertelnych wypadków, spowodowanych wstrząsami górotworu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.