Ponad pięćdziesiąt tysięcy osób odwiedziło w 2018 r. podziemną trasę turystyczną funkcjonującą w dawnym polu Piast KWK Nowa Ruda.
- Jak zwykle największy ruch panował w maju, czerwcu, lipcu i sierpniu - powiedziała Barbara Korbas, szefowa trasy podziemnej w Nowej Rudzie. - Statystyki są takie same od kilku dobrych lat. Nie ma ani spadku, ani wzrostów.
Dawna kopalnia w Nowej Rudzie obejmuje zachowane wyrobiska ćwiczebne, do których wchodzi się sztolnią Lech. Oprócz zwiedzania podziemi, organizowane są także, m.in., zajęcia geologiczne dla dzieci. W 2018 r. wprowadzono też nowość - program dla dorosłych pod nazwą Gryfni gwarkowie. W trakcie zwiedzania kopalni turyści będą wykonywać część obowiązków górniczych. Zaczyna się od wypicia mleka i pobrania marki. W wyrobiskach uczestnicy programu stawiają stojaki do obudowy łukowej, przycinają deski, ładują kopalniany wózek i wykonują inne polecenia pod nadzorem przewodnika. Na koniec po wyjściu dostają piwny poczęstunek.
- Mieliśmy dwie grupy szkolne, które bardzo chciały wziąć w tym udział, więc dla nich na koniec zamiast piwa była coca-cola - opowiada Barbara Korbas.
Noworudzka kopalnia udostępniona została zwiedzającym 9 lutego 1996 r. Początkowo trasa podziemna prowadzona była przez pasjonatów górnictwa z KWK Nowa Ruda, potem opiekę nad nią przejęły władze miejskie. Od 2002 r. trasa znajduje się w rękach prywatnych. W kwietniu 2003 r. uruchomiono w niej podziemną kolejkę górniczą, którą turyści dojeżdżają do wylotu sztolni Lech, kończąc zwiedzanie. Obecnie trasa podziemna w Nowej Rudzie jest jedną z dwóch kopalń na terenie powiatu kłodzkiego udostępnianych do zwiedzania, obok kopalni uranu i fluorytu w Kletnie w Masywie Śnieżnika.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.