- Odejście Niemiec od węgla w energetyce musi być efektem porozumienia wszystkich zainteresowanych stron - oświadczyła na szczycie COP24 w czwartek, 13 grudnia, niemiecka minister środowiska Svenja Schulze. Podkreśliła, że projekt takiego porozumienia ma pojawić się w lutym 2019 r.
Podczas spotkania w niemieckim pawilonie narodowym na szczycie COP24 w Katowicach Svenja Schulze zapewniła, że Niemcy zrezygnują ze stosowania węgla w energetyce. Zaznaczyła jednocześnie, że tempo, sposób i harmonogram tego procesu określi specjalna komisja, w której zasiadają przedstawiciele rządów federalnego i krajowych, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, w tym ekologicznych i eksperci.
Projekt odpowiedniego porozumienia spodziewany jest w lutym 2019 r. Schulze zaznaczyła, że liczy na kompromis, z którego wszystkie strony będą zadowolone, Dodała, że potem propozycje trzeba będzie przetworzyć na przepisy prawa, zgodnie z demokratycznymi procedurami.
Cele były ambitne, zapomniano o ścieżkach dojścia
Niemiecka minister, komentując zarzuty, że Niemcy nie wywiążą się ze swoich zobowiązań polityki energetyczno-klimatycznej na rok 2020 r. podkreśliła, że przed laty władze postawiły sobie bardzo ambitne cele, ale jednocześnie kompletnie nie określiły ścieżek dojścia do nich.
- Okazało się, że samo wyznaczenie celów to za mało - oceniła.
Hasła zbyt proste - problemy złożone
Svenja Schulze podkreślała również wagę przekonania jak największej części społeczeństwa do transformacji, co - jej zdaniem - jest procesem długotrwałym, ale koniecznym dla jego przeprowadzenia. Jak mówiła, proekologiczne hasła sprzed 3-4 dekad były bardzo proste, ale spektrum problemów, jakie trzeba rozwiązać by je wprowadzić, jest bardzo szerokie.
Przemyśleć francuską lekcję: transformacja tylko sprawiedliwa
Wskazała na przykład Francji, gdzie zapowiedź podniesienia obciążeń podatkowych, nakładanych na paliwa doprowadziła do niepokojów i chwilowego wycofania się władz z tego pomysłu.
Musimy przemyśleć francuską lekcję, musimy znaleźć sposób na wciągnięcie ludzi w transformację, pokazanie im przyszłych korzyści - mówiła minister. Jak podkreśliła, muszą paść propozycje np. dla obywateli o niskich dochodach.
- Transformacja musi być sprawiedliwa, są problemy społeczne, których nie możemy ignorować - zaznaczyła Svenja Schulze.
Radykalizmy są niedopuszczalne w sporze o węgiel
Zwróciła jednocześnie uwagę na radykalizmy, jakie pojawiają się po obu stronach sporu, także o węgiel.
- Naprawdę nie można mówić, że jeżeli ktoś jest górnikiem, to znaczy, że jest nazistą. A takie hasła się pojawiają - mówiła Schulze.
- To jest niedopuszczalne, nie możemy w ten sposób dyskutować - oświadczyła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.