- Posuwamy się do przodu, ale nadal mamy wiele do zrobienia; poczucie pilności przekłada się na dobre postępy szczytu - ocenił wiceminister środowiska i prezydent COP24 Michał Kurtyka podczas konferencji prasowej po pierwszym tygodniu szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach.
- Pracujemy ciężko i posuwamy się do przodu, ale w dalszym ciągu jeszcze mamy dużo do zrobienia - powiedział Kurtyka.
Nawiązując m.in. do najnowszego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), w którym jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmiany klimatu, prezydent COP24 wskazał, że dokument ten przyniósł "przesłanie pilności" dyskutowanych spraw "i konieczności działania".
Praca wre nad tzw. kryteriami przejrzystości rozliczania emisji
- Poczucie pilności, które wszyscy podzieliliśmy, przełożyło się na dobry postęp w trakcie tego pierwszego tygodnia naszej konferencji. Negocjatorzy bardzo ciężko pracują, to jest praca 24 godziny na dobę - zasygnalizował.
- Mamy ostatnie poprawki do tekstów, to bardzo techniczne, skomplikowane zagadnienia, które staramy się rozwiązać. Czekamy w dalszym ciągu na ostateczne wyniki tych dyskusji. Po południu polska prezydencja zaprezentuje stronom drogę na przyszły tydzień - zapowiedział prezydent.
Kurtyka ocenił, że "widzi postęp, jeżeli chodzi o stronę techniczną". Dopytywany potem przez dziennikarzy wskazał, że jednym z przedmiotów dyskusji są kryteria przejrzystości, których częścią jest kwestia rozliczania wielkości emisji gazów cieplarnianych.
- To bardzo duża część kwestii, o których musimy rozmawiać. Mam nadzieję, że doprowadzi nas to do skutecznych rozwiązań ten konferencji, aby osiągnięta przez nas wartość była korzystna dla planety - i abyśmy wiedzieli dokładnie, ile tych gazów jest emitowanych - wyjaśniał Kurtyka.
- W dalszym ciągu mamy jednak przed sobą szereg problemów do rozwiązania w trakcie drugiego tygodnia, który będzie bardzo istotny, bo ukształtuje cały pakiet (implementacyjny do Porozumienia paryskiego - PAP) - zastrzegł podczas konferencji.
Drugi tydzień COP24 - negocjacje polityczne
Prezydent COP24 przypomniał, że po pierwszym tygodniu szczytu, który koncentrował się na kwestiach technicznych, w drugim, od poniedziałku, przewidziany jest element negocjacji politycznych.
- W tej chwili zbliżamy się do punktu środkowego naszej konferencji - również do przejścia od spraw technicznych do politycznych. Jako polska prezydencja przekażemy dziś stronom, jak widzimy rozplanowanie drugiego tygodnia i tę interakcję między poziomem politycznym a sprawami technicznymi. To szeroka tematyka, biorąc pod uwagę wkład i to, co trzeba rozwiązać na obu poziomach - uznał.
- Oczekujemy ministrów z całego świata; mamy nadzieję, że ich zaangażujemy i otrzymamy pozytywne odpowiedzi od tych, którzy chcą zaangażować się i podjąć kierownictwo rozwiązywania dotąd nierozwiązanych problemów - dodał Kurtyka, wyrażając jednocześnie satysfakcję z dotychczasowej "dobrej politycznej atmosfery" wokół szczytu.
Istotne dotychczasowe punkty - przesłanie otwarcie i Bank Światowy
Wymieniając dotychczasowe istotne punkty COP24 Kurtyka wskazał m.in. na poniedziałkowy szczyt liderów. Ocenił, że przyniósł on przesłanie polityczne - m.in. kierowane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę i sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa - nadające "rozpęd" do rozpoczęcia prac.
Za "symboliczną" uznał też wygłoszoną przez szefową Banku Światowego Kristalinę Georgiewę deklarację podwojenia przez BŚ finansowania ambitnych działań na rzecz klimatu - do poziomu 200 mld dol. w ciągu pięciu lat.
- To bardzo istotny wkład do tej konferencji, gdzie dyskutujemy również szereg problemów finansowych - ocenił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.