Nakrycie głowy, zwane popularnie czakiem, nawiązuje do dawnej, wysokiej i sztywnej czapki spełniającej rolę hełmu. Dla dodania sobie splendoru i poważania dawni gwarkowie przejęli od ówczesnych strzelców dworskich pióropusze z kogucich piór.
Skośne zaszewki na przodach marynarki służyły niegdyś do zatykania lontów w otworach strzałowych. Pelerynka zaś, ledwie dziś zaznaczona i przypominająca kołnierz, chroniła gwarka przed spływającą ze stropu wodą. Przemiana górniczego ubioru w uroczysty strój trwała długo i ostatecznie ukształtowała się dopiero w końcu ubiegłego stulecia.
Współczesne mundury różnią się od siebie jedynie dystynkcjami oraz kolorem pióropuszy. Zielone ma prawo nosić wyższa kadra inżynieryjno-techniczna. Białe przysługują sztygarom. Czarne zakładają szeregowi górnicy, a czerwone członkowie orkiestr.
Górniczy mundur należy się tylko tym członkom górniczej braci, którzy zostali mianowani na któryś ze stopni. Wystarczy ten najniższy - górnik III stopnia i śmiało można zakładać mundur z czarnym pióropuszem i złotymi kneflami.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.