Najważniejszym celem szczytu COP24 jest planowane przyjęcie pełnego pakietu wdrażającego porozumienie paryskie, czyli pierwszej w historii międzynarodowej umowy, która zobowiąże wszystkie państwa świata do działań w celu zatrzymania globalnego ocieplenia i ochrony klimatu. Każde państwo zobowiązane będzie do przedstawienia planów działań na kolejne lata. Polski rząd chce, by w porozumieniu pojawiło się zwiększenie działań w obszarze walki o czyste powietrze, ale też elektromobilność i zwiększenie powierzchni terenów zielonych - lasów.
Przyjęcie wspomnianego pakietu wyznaczy światową politykę klimatyczno-energetyczną na kolejne lata. Trzy lata temu społeczność międzynarodowa zobowiązała się, że podejmie działania na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 2 st. C – a w razie możliwości jedynie 1,5 st. C – powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej.
Porozumienie to nie mówi jednak o redukcji emisji CO2 jako jedynym sposobie walki ze zmianami klimatu. Wskazuje również na pochłanianie dwutlenku węgla i wykorzystaniu go np. do poprawy jakości gleb, lasów.
Pierwszy tydzień konferencji będzie techniczny i będzie stanowił podwaliny pod polityczne negocjacje w drugim tygodniu konferencji. Konkluzją ma być „złożony, kilkusetstronicowy techniczny dokument”, który doprecyzowywać będzie Porozumienie paryskie. Chodzi m.in. o to, jak państwa będą przedstawiały swoje wkłady krajowe (kontrybucje) do redukcji emisji CO2, jak ma być to rozliczane.
Wiceminister środowiska i przewodniczący polskiej delegacji na COP24 Sławomir Mazurek ocenił, że szczyt pomoże nam zabiegać o polskie interesy. Przypomniał, że w Paryżu w 2015 r. wszystkie państwa zgodziły się dążyć do neutralności klimatycznej, czyli zrównoważenia emisji CO2 z jego pochłanianiem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.