Podziemna trasa turystyczna w dawnej kopalni uranu i fluorytu w Kletnie jesienią czynna jest tylko sześć dni w tygodniu. W poniedziałki turyści nie mogą liczyć na wejście do podziemi.
Wyjątek był tylko jeden - 12 listopada. O ile w normalnych kopalniach ten dzień, w związku z uchwalonym przez parlament jednorazowym świętem państwowym, był dniem wolnym od pracy, o tyle w Kletnie postąpiono odwrotnie. Wyjątkowo w poniedziałek 12 listopada, wbrew wcześniejszym planom, kopalnia została otwarta i przewodnicy musieli przyjść do pracy.
Kletnowska kopalnia znajduje się w Masywie Śnieżnika przy asfaltowej szosie z Kletna do Janowej Góry. Uran wydobywano tam przez kilka lat w połowie XX wieku, jednak w sąsiednich sztolniach. Ta udostępniona obecnie turystom nie była wtedy eksploatowana. Po zakończeniu wydobycia uranu, w tych samych wyrobiskach podjęto wydobycie fluorytu, służącego jako topnik dla przemysłu hutniczego. Było to wówczas jedyne znane w Polsce złoże fluorytu o wartości przemysłowej.
W sierpniu 2002 r. fragment dawnych wyrobisk został udostępniony zwiedzającym. Kasa biletowa zbudowana została tuż obok wylotu szybu, który pierwotnie planowano zaadaptować do ruchu turystycznego. Tak się jednak nie stało i do wnętrza kopalni wchodzi się niżej położoną sztolnią.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.