Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się wzrostami głównych indeksów. Rynek czeka na wyniki trwających w USA wyborów do Kongresu. Dow Jones zyskał ponad 170 punktów, cięgnięty w górę m.in. przez IBM i Caterpillar.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial zwyżkował o 0,68 proc. do 25 635,01 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,63 proc. 2755,45 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował 0,64 proc. do 7375,96 pkt.
Uwaga inwestorów w USA skierowana jest na wyniki wyborów "środka kadencji" (mid-terms) w USA, w których Amerykanie wybierają całą Izbę Reprezentantów, 1/3 Senatu i część gubernatorów stanowych.
Głosowanie oceniane jest jako swoiste referendum dwóch lat prezydentury Donalda Trumpa. Wyniki sondaży sugerują, że Demokraci zdobędą większość w niższej Izbie Kongresu, a Republikanie utrzymają niewielką przewagę w Senacie.
"Wybór gubernatorów w tzw. +swing states+ będzie kluczowy dla utrzymywania i rozwijania poparcia dla prezydenta Trumpa w wyborach prezydenckich, które odbędą się już za 2 lata" - napisali w porannym raporcie ekonomiści PKO BP.
Wyniki wyborów będą szczególnie istotne dla kilku sektorów na Wall Street. Podzielony Kongres zwiększa zdaniem analityków szanse na 2 lata "spokoju" dla spółek farmaceutycznych i biotechnologicznych w kwestii zmiany regulacji polityki cenowej leków.
Sektor bankowy liczy na wygraną Republikanów, która mogłaby skutkować dalszą deregulacją w branży.
Bez względu na rezultaty głosowania giganci technologiczni (np. Google, Facebook, Amazon i in.) pozostaną raczej pod presją ze strony coraz bardziej restrykcyjnych regulacji prywatności oraz groźby demonopolizacji.
Otwarta pozostaje kwestia wzrostu wydatków na inwestycje infrastrukturalne w USA, co mogłoby wesprzeć wyceny dużych spółek z sektora przemysłowego.
Wzrostom na Wall Street przewodziły spółki IT i sektor usług telekomunikacyjnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.