Odsłonięte osiem lat temu wyrobisko szparowe na zboczu góry Karczówki stało się jedną z ciekawszych atrakcji szlaku turystycznego prowadzącego przez ten szczyt. Władze miejskie Kielc nie planują jednak odsłaniania kolejnych tego rodzaju szpar.
- To nie są pozostałości po wojnie - powiedziała Małgorzata Chamera z Urzędu Miejskiego w Kielcach. - Udostępnione zostały te, które są najbardziej widoczne. Więcej nie będzie udostępnianych.
W okolicach Karczówki, Dalni i Grabiny, a więc wzniesień położonych na zachód od centrum Kielc, naliczono około trzech tysięcy zagłębień terenu. Są to relikty górnictwa kruszcowego. Najbardziej rzuca się w oczy wyrobisko szparowe na północno-zachodnim polu górniczym Karczówki. Odsłonięto je w 2010 r. i przerzucono nad nim mostek dla pieszych z barierkami. Osobom niezorientowanym może się wydawać, że to fosa albo okopy wojenne. Z błędu wyprowadza jednak ustawiona obok tablica nr 4 ścieżki geologiczno-kruszcowo-górniczej.
Wyrobiska szparowe miały zwykle do 20 metrów głębokości. Drążono je wzdłuż żył kruszconośnych. To znajdujące się na szlaku turystycznym a zarazem na ścieżce geologiczno-kruszcowo-górniczej zostało odsłonięte na długości 60 metrów i do głębokości dochodzącej do 2 metrów. To pozostałość po eksploatacji galeny, czyli rudy ołowiu, występującej w Górach Świętokrzyskich w towarzystwie kalcytu i barytu.
Wydobycie kruszców w rejonie Karczówki mogło się rozpocząć już w średniowieczu. Wskazujące na to dokumenty spłonęły w 1863 r. w trakcie pożaru archiwum górniczego w Suchedniowie. W obecnych granicach Kielc wydobycie prowadzone było na pewno pod koniec XVI wieku. Ostatnie kopalnia zakończyła fedrowanie podczas pierwszej wojny światowej.
Mostek i szpara na Karczówce znajdują się niedaleko kościoła św. Barbary, zbudowanego na szczycie góry. Co roku mostek jest odnawiany.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.