- Zmierzamy do tego żeby zrealizować plan techniczno-ekonomiczny na poziomie, który założyliśmy na początku roku. To jest ta średnia ze strategii zaprezentowanej dwa lata temu, czyli ok. 30 mln t – powiedział w piątek, 26 października, dziennikarzom Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej.
- Nigdy nie ukrywaliśmy, że jesteśmy bardzo wrażliwi na różnego rodzaju zjawiska geologiczne, które gdzieś mogą wystąpić i ograniczyć nam produkcję. Jeśli tego typu wielkie rzeczy się nie wydarzą, to będziemy zmierzali do tego, by zachować ten poziom produkcji. W zeszłym roku też nam wróżono, że braknie 3-4 mln ton, a ostatecznie udało się zrealizować produkcję na zakładanym poziomie. Uważamy, że w tym roku też znajdziemy się w okolicach naszych założeń produkcyjnych – dodał prezes PGG, który odniósł się także do sytuacji kopalni Sośnica.
- Jest tam wszystko w porządku i nie należy się niepokoić. Kopalnia fedruje i zarabia pieniądze, więc jest dobrze - wyjaśnił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Szkoda że tak słabe wydobycie czyli produkcja. Koszt jednostkowy rośnie więc go obniżamy rezygnując z zakupów i w konsekwencji brak nam środków na zwiększenie wydobycia i ostatecznie wchodzimy na krzywą upadających firm. Szkoda że brak pomysłów na większe wydobycie i lepsze wykorzystanie węgla, logika nakazuje aby prowadzono sprzedaż co najmniej półproduktów a nie tylko surowca jak to czynią biedacy. Szkoda.
I tu masz racje pasuje
Ciekawe ile ludzie wytrzymają jeszcze tą niewolę na którą jest przyzwolenie związków zawodowych!Związki natomiast maja sie przyzwoicie jakaś wycieczka lub chwilówka dla idio... i wszystko gra Tyrać ryle na zwiazkoli potem kopalnie wiadomo kto uratował i klate do orderu wystawi ....W Barbórkę najbliżej prominentów z Warszafki będą stali najpracowitsi!