- To, czy spółki energetyczne będą mogły prosić o podwyżki cen energii, podlega dokładnej analizie - powiedział w środę, 26 września, dziennikarzom minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zapewnił jednak, że nie ma mowy o podwyżkach cen prądu dla gospodarstw domowych.
- Czekam na reakcję Komisji Europejskiej. Skierowałem list zarówno do dyrekcji konkurencji, jak i energii i spraw klimatu. Zwróciłem się także do państw będących w podobnej sytuacji, by wraz z Polską na ten temat zareagowały. Spodziewam się reakcji - mówił.
Chodzi o ceny CO2, które są najwyższe od dekady. Wycena benchmarkowego kontraktu na uprawnienia do emisji dwutlenku węgla w unijnym systemie handlu (EU ETS) przekroczyła w połowie września na giełdzie w Londynie 25 euro za tonę. W tym roku ceny uprawnień wzrosły o blisko 200 proc.
- To są cyfry; te cyfry dodają się do megawatów, czy się nam to podoba, czy nie - powiedział minister.
Na pytanie, czy trzeba się liczyć z podniesieniem rachunków za energię dla gospodarstw domowych, Tchórzewski odparł, że "nikt nie mówi o podniesieniu rachunków", ale w takiej sytuacji "jest pewne zagrożenie rentowności przedsiębiorstw". Dodał, że bezpieczeństwo energetyczne dla obywateli jest priorytetem dla rządu.
W ubiegłym tygodniu Tchórzewski spotykał się z komisarzem ds. energii i zmian klimatycznych Miguelem Arias Canete i komisarz ds. pomocy publicznej Margrethe Vestager. Szef polskiego resortu energii zwrócił się z pisemną prośbą do komisarzy unijnych, by przyjrzeli się ostatnim dużym wzrostom cen uprawnień.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wypowiedź pana ministra delikatnie mówiąc bardzo enigmatyczna w przedmiocie podwyżek cen energii dla odbiorców indywidualnych, to coś w rodzaju 'i tak i nie'.