- Fakt, że w Polsce z sukcesem podjęliśmy wyzwanie związane z coraz lepszą jakością powietrza i otoczenia, w którym żyjemy, wynikało z tego, że decydowaliśmy się na zmiany nie wbrew ludziom, ale razem z ludźmi - powiedział Michał Kurtyka, prezydent grudniowego szczytu klimatycznego COP24 w rozmowie z "Trybuną Górniczą" i portalem netTG.pl, w przeddzień międzynarodowej konferencji Społeczny PRE_COP24 w Katowicach.
W czwartek, 9 sierpnia, rozpoczyna się najważniejsze spotkanie przedstawicieli strony społecznej, nauki, przemysłu, samorządowców i polityków, którzy w ciągu trzech dni pracować będą nad wspólnym z rządem polskim stanowiskiem, jakie nasz kraj zaprezentuje podczas szczytu klimatycznego w grudniu tego roku w Katowicach.
- Myślę, że PRE_COP24 społeczny, organizowany na cztery miesiące przed szczytem, będzie miał bezpośrednie przełożenie na to, w jaki sposób delegaci będą patrzyli na Katowice i na to, jakie wyniki będziemy chcieli tu osiągnąć - powiedział Michał Kurtyka.
Podkreślił, że organizacja szczytu w Katowicach, jest sporym wyzwaniem, jednak powinniśmy korzystać z tego, że przyjedzie tu nawet 40 tys. ludzi, aby pokazać, "jak wiele fantastycznych rzeczy udało się osiągnąć w duchu zielonego pragmatyzmu".
- Bardzo wiele jesteśmy w stanie osiągnąć w tym duchu, czyli w taki sposób, że respektujemy ludzi, region i tkankę - środowisko społeczne, w którym te zmiany zachodzą - dodał prezydent COP24.
Michał Kurtyka zgodził się, iż powinno nam towarzyszyć założenie, że miejsca pracy nie będą likwidowane z powodu polityki klimatycznej. Przyznał, że są one zagrożone, a przed tradycyjnym przemysłem m.in. w regionie śląskim stoi wiele poważnych wyzwań technologicznych. Z drugiej strony zmiany - widziane jako "nowa norma, stały element naszego krajobrazu" - tworzą wiele nowych możliwości, także zatrudnienia w nowych sektorach nowoczesnego przemysłu. Posłużył się przykładem samochodów elektrycznych, których upowszechnienie sprawi, że wytwórcy niektórych tradycyjnych podzespołów dla motoryzacji mogą stracić zbyt, za to powstanie nowy popyt na silniki elektryczne, baterie, nowego typu osprzęt. Ich produkcja może stworzyć porównywalny lub jeszcze większy rynek pracy.
- Ważne, by nie gubić kapitału ludzkiego - zaakcentował przedstawiciel rządu, wiceminister środowiska i prezydent COP24 Michał Kurtyka w rozmowie z "Trybuną Górniczą" i portalem netTG.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.