- Naszą intencją jest, abyśmy wypracowali wspólne stanowisko Polski. To ma być propozycja rządu, ale też strony społecznej i pracodawców. Chodzi o jak najszerszy dokument, który chcielibyśmy zaprezentować na COP 24 – powiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podczas konferencji „Porozumienie Paryskie szansą zrównoważonego rozwoju – Polski punkt widzenia”, która odbyła się w Tucznie.
- Unia Europejska też oczekuje, że podczas szczytu klimatycznego zostanie wypracowane jedno wspólne stanowisko, ale niestety idziemy w kierunku dekarbonizacji i dalszej redukcji przemysłu. To jest dla nas bardzo trudna sytuacja, dlatego pokazywanie skali problemu jest bardzo ważne. Drogowskazem jest ograniczenie wzrostu globalnej temperatury, a nie pochłanianie dwutlenku węgla. To duża różnica z punktu widzenia naszej gospodarki. UE zmierza do ograniczenia wydobycia węgla. Natomiast dzisiaj widać, że ze względu na zapotrzebowanie polskiego rynku my nie nadążamy z wydobyciem. W zeszłym roku brakowało nam 15 mln t węgla. To pokazuje, że polski rynek jest bardzo chłonny. Zamknięcie kolejnych kopalń nie spowoduje jego likwidacji.
Dlatego naciski na zamykanie kopalń, wyglądają jak robienie przestrzeni dla węgla z zewnątrz. Nie tylko Polska i nie tylko górnictwo mają taki problem. Również inne kraje i inne gałęzie przemysłu, takie jak cementownie czy ciepłownie, borykają się z realizacją coraz bardziej wyśrubowanych norm emisji . Nadszedł wreszcie moment, aby przerwać ten chocholi taniec i takim właśnie miejscem powinien stać się szczyt klimatyczny w Katowicach – powiedział w Tucznie Tobiszowski.
Wiceszef resortu energii zaznaczył, że poszczególne kraje i gospodarki europejskie dzielą duże różnice i przypomniał, że w myśl art. 194 Traktatu Europejskiego, każde państwo ma prawo samodzielnie decydować o swoim miksie energetycznym.
- Musimy się zastanowić, jak przeorientować opinię europejską. To nie jest spór na argumenty, jedna strona wmawia drugiej swoje racje i w ten sposób próbuje się gospodarczo skolonizować pewne kraje. Dlaczego zabrania nam się uszczegóławiania, na czym chcemy oprzeć swoje źródła energetyczne. Nie zauważa się naszych osiągnięć w rozwijaniu odnawialnych źródeł energii, tylko cały czas mamy dyskusję o dekarbonizacji – dodał Tobiszowski.
Wiceminister zaznaczył też, że resort energii przygotowuje ustawę, która ma powiązać energię odnawialną z energią opartą na paliwach kopalnych.
- Nie możemy nie widzieć tego, że odnawialna energia – wiatrowa czy słoneczna - są labilne i psują nam system. Byłaby to pierwsza ustawa w UE, gdzie byśmy odwrócili kolej rzeczy - chcesz mieć energię odnawialna, proszę bardzo, ale zainwestuj również w węgiel, ewentualnie w gaz. Jeśli ktoś chce budować wiatraki, farmy na Bałtyku niech wykupi energię w systemie konwencjonalnym. Chcemy z tą ustawą zdążyć przed COP – zapowiedział Tobiszowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.