Wymóg składania zabezpieczeń majątkowych (na okoliczność przyszłych możliwych roszczeń, m.in. mających pokryć koszt tzw. wykonania zastępczego - przyp. red.) dla składowisk złomu oraz obowiązek instalowania w złomowiskach nowych systemów monitoringu podważył w piątek, 7 lipca, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu, który skomentował przyjęcie przez Sejm rządowego projektu ustawy o odpadach.
Przypomnijmy, że zasadniczym powodem nowelizacji były niedawne skandale związane z podpaleniami składowisk odpadów w Polsce. Nieuczciwe firmy korzystają z luk w prawie o odpadach. Najpierw zarabiają na sprowadzaniu do kraju (często nawet z innych kontynentów) odpadów, a po upływie trzech lat pozbywają się kłopotliwego balastu, np. likwidując działalność i znikając z rynku. Zgodnie z przepisami obowiązek utylizacji takich niebezpiecznych i "bezpańskich" lub zaniedbanych depozytów, spada na instytucje publiczne. Niebotyczne koszty neutralizacji pokrywane muszą być przez podatników (w budżetach samorządów i państwa).
Nowelizacja wprowadziła szereg obostrzeń. Do najistotniejszych należy obowiązek złożenia razem z wnioskiem o zezwolenie na prowadzenie składowiska odpadów, odpowiednich zabezpieczeń majątkowych np. w postaci depozytu bankowego. Ustawa wymusi też na przedsiębiorcach branży zagospodarowania odpadów kosztowne inwestycje na składowiskach, np. instalację systemów kamer, utrwalających obraz. W piątek posłowie przyjęli projekt rządowy.
- Rządowy projekt ustawy o odpadach stanowi ważny krok w celu ograniczenia patologii w szeroko rozumianej branży recyklingu. Cieszy nas, że w ustawie o odpadach uwzględniono część postulatów naszego sektora. Dobrą zmianą jest pozwolenie firmom odpadowym na prowadzenie działalności m.in. na gruntach dzierżawionych - napisał przedstawiciel Izby Gospdarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.
Złom to cenny surowiec, a nie odpad niebezpieczny
Wytknął jednak, że zdaniem Izby niektóre rozwiązania będą dla złomowisk metali bardzo szkodliwe.
- Kwestionujemy wymóg składania zabezpieczeń związanych ze składowaniem złomu metali. Nie ma ekonomicznego, ani środowiskowego uzasadnienia do objęcia złomu systemem zabezpieczeń, a dla firm z sektora będzie to dużym obciążeniem. Szacujemy, że wprowadzenie tego zapisu będzie oznaczało dla branży koszt około 50 mln zł. Firmy mogłyby przeznaczyć te środki na inwestycje w dalszy rozwój. Kolejnym nieuzasadnionym obciążeniem dla firm będzie konieczność prowadzenia kontroli wizyjnej za pomocą kamer o odpowiedniej rozdzielczości. W przypadku firm złomowych wymiana monitoringu jest nieuzasadniona. Złom jest cennym surowcem, nie odpadem, dlatego place, na których jest składowany, są już dobrze chronione i monitorowane - napisał Kazimierz Poznański w komunikacie rozesłanym w piątek wieczorem do mediów.
Dlaczego rząd pilnie nowelizuje prawo?
Z uzasadnienia dołączonego przez projektodawców do tekstu noweli wynika, że "zaproponowane zmiany do ustawy mają ograniczyć nieprawidłowości, a w szczególności doprecyzować przepisy w zakresie ochrony przeciwpożarowej, a także postępowania w przypadku wystąpienia pożarów. W wielu przypadkach z wnioskiem o wydanie zezwolenia na gospodarowanie odpadami występują osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, których sytuacja finansowa lub majątkowa nie jest wystarczająca dla zabezpieczenia przed negatywnymi skutkami prowadzonej działalności np. w przypadku upadłości takich podmiotów lub celowego prowadzenia działalności z naruszeniem przepisów ochrony środowiska. Działania te prowadzą najczęściej do zaniechania przekazywania odpadów do przetworzenia uprawnionym podmiotom, co z kolei skutkuje nieuzasadnionym, nadmiernym nagromadzeniem odpadów, które często stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi" - czytamu w rządowym dokumencie.
Autorzy nowelizacji ustawy o odpadach podkreślają, że uwzględnili zmiany, których domagali się m.in. samorządowcy oraz służby ochrony środowiska i strażacy. Według statystyk zbieranych przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska w ostatnich latach odnotowano w Polsce aż 129 przypadków porzucenia odpadów. Koszt 308 tzw. wykonać zastępczych w latach 2013–2017 wszczęły 308 postępowań mających na celu przeprowadzenie wykonania zastępczego w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji w odniesieniu do decyzji wydanych w ww. postępowaniach, których koszt wynosił aż 12,35 mln zł. Nie zawsze jednak wszczynano egzekucję administracyjną, zatem koszt rzeczywisty był dużo większy.
Obostrzenia dla składowisk
Większość obostrzeń dotyczy odpadów niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi oraz komunalnych. Ich składowiska pierwotnie powstawać miały tylko na terenie będącym własnością przedsiębiorcy lub użytkowanym przez niego wieczyście. W trakcie prac legislacyjnych dopuszczono jednak poprawkami dzierżawienie terenu na podstawie notarailnie zawartej umowy.
Po wejściu noweli w życie pojawią się m.in. rygorystyczne kontrole przeciwpożarowe i ochrony środowiska. Przewidziano drakońskie kary pieniężne lub więzienia. Wprowadzono tzw. "wilczy bilet", czyli wymóg niekaralności przedsiębiorcy za naruszenia odnośnych przepisów w przeszłości. Na etapie uzyskiwania zezwoleń wymagane będzie ustanowienie zabezpieczenia roszzczeń, ale ich wysokość i forma ustalane będą każdorazowo przez uprawnione organy, które powinny uwzględniać rodzaj, ilość odpadów oraz ich uciążliwość dla środowiska.
"Przedmiotowy obowiązek nie dotyczyłby odpadów obojętnych, a jedynie tych odpadów, którymi nieprawidłowe gospodarowanie odpadami mogłoby spowodować ryzyko dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska" - napisali w uzasadnieniu projektu autorzy nowelizacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.