Maleją szanse na odnalezienie żywych górników po poniedziałkowym wybuchu w kopalni w Zachodniej Wirginii w Stanach Zjednoczonych. W katastrofie zginęło 25 osób, 4 uznano za zaginione.
Z powodu obecności metanu, ekipy poszukiwawcze wciąż nie mogą wejść do kopalni "Upper Big Branch", gdzie w poniedziałek doszło do największej katastrofy w amerykańskim górnictwie od kilkudziesięciu lat. Ratownicy wydrążyli w ziemi trzy kanały wentylacyjne, którymi zostanie usunięty niebezpieczny gaz - poinformowała IAR.
Ratownicy przyznają, że szanse na odnalezienie żywych są znikome. Rodziny 4 zaginionych wciąż jednak mają nadzieję.
Na swojej stronie internetowej Massey Energy chwali się, że jej kopalnie są bezpieczniejsze od większości amerykańskich kopalni węgla kamiennego - podała IAR.
Czytaj też:
Mieszkańcy Zachodniej Wirginii opłakują ofiary wybuchu w kopalni
USA: 25 górników zginęło w wybuchu metanu
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.