Kopalnia Bolesław Śmiały należy w Polskiej Grupie Górniczej do zakładów o najlepiej rozwiniętej sieci łączności. Sama sieć światłowodowa liczy sobie ponad 30 km. W transporcie zaś używane są mobilne telefony bezprzewodowe, ułatwiające kontakt kierowców kolejek z dysponentami. Rozwiązanie to znacznie podniosło poziom bezpieczeństwa pracy.
- Kiedy po raz pierwszy dostałem ten aparat do ręki sądziłem, że to jakiś żart. Zastanawiałem się, czy będzie działał w podziemnych wyrobiskach. Ku mojemu zaskoczeniu znakomicie funkcjonował od początku. Nie sądziłem, że doczekam dnia, kiedy dostanę służbową komórkę. Jest poręczna, wytrzymała i lekka. Wpisałem do pamięci najważniejsze numery i jestem spokojny. Noszę ją w kieszeni – opowiada Grzegorz Babisz, elektromonter urządzeń łączności, kierowca kolejki podwieszanej.
- Dzięki temu rozwiązaniu dysponent ma możliwość nadania komunikatu do wszystkich kierowców, aby zatrzymali się, bo np. zdarzył się wypadek. Reakcja jest wtedy natychmiastowa. Nawet nie muszą podejmować rozmowy. Telefon odezwie się samoczynnie – dodaje.
Najpierw był światłowód
Łączność na „Bolku” zaczęto rozwijać na dobre w 2013 r. Wówczas zaszła konieczność budowy centrali telefonicznej przy szybie peryferyjnym w Bujakowie. Zdecydowano się na połączenie jej z centralą usytuowaną w siedzibie zakładu górniczego za pomocą światłowodu.
- To było dla nas wielki eksperyment. Nie mieliśmy pojęcia jak łączność światłowodowa będzie funkcjonować w labiryncie podziemnych wyrobisk. Okazała się perfekcyjnym narzędziem. Można było wówczas pomyśleć o rozwijaniu projektu i powoli wprowadzać do użytku łączność bezprzewodową – opisuje Przemysław Mroczek, nadsztygar ds. teletechniki i automatyki oraz gazometrii.
Pierwszym posunięciem koniecznym do uruchomienia łączności bezprzewodowej było odpowiednie rozmieszczenie punktów dostępowych w postaci niewielkich skrzynek naszpikowanych aparaturą elektroniczną. Pełnią one rolę podobną do switchy przekazujących sygnał Wi-Fi. Jedno takie urządzenie umożliwia łączność na dystansie ok. 400 m.
W stosunkowo niedługim czasie bezprzewodowa łączność objęła rejon dysponenta kolejek podwieszanych. Nowoczesne aparaty trafiły także do rąk kierowców kolejek torowych. Od tej pory innowacyjne rozwiązanie wszyscy sobie chwalą.
Nie trzeba ciągnąć kabli
Bezprzewodowa sieć Znajduje zastosowanie także podczas prac konserwacyjnych i rewizji w szybach.
- Tam nasze telefony są niezastąpione. Nie trzeba ciągnąć setek metrów kabli, poza tym są wyposażone w funkcje krótkofalówek. To ich dodatkowa zaleta. Bateria wystarcza na trzy godziny rozmów i 72 godziny czuwania – wymienia zalety podziemnych komórek Paweł Fojcik, zastępca głównego elektryka.
Na zdjęciu: Grzegorz Babisz i Krzysztof Kaczmarek, z racji pełnionych funkcji, każdego dnia zabierają z sobą na dół podziemne komórki (fot.: Kajetan Berezowski)
Niebawem łącznością bezprzewodową objęty zostanie kolejny rejon łaziskiej kopalni, tym razem bardzo trudny ze względu na sporą liczbę skrzyżowań. Inżynierowie z Bolka zastanawiają się właśnie nad odpowiednim rozmieszczeniem punktów dostępowych.
Ale świat komputeryzacji kopalni Bolesław Śmiały nie kończy się na światłowodach i telefonii bezprzewodowej. Oto bowiem w warsztacie oddziału mechanicznego zabudowany został komputer podłączony do zakładowej sieci intranetowej. Umożliwia on elektroniczne prowadzenie dokumentacji technicznej oraz inwentaryzowanie danych o środkach produkcji, które zostały powierzone kierownictwu oddziału. W najbliższym czasie warsztaty pozostałych oddziałów również zostaną wyposażone w komputery.
Nie tylko telefony
Ba! Planuje się nawet wyposażenie sztygarów nadzorujących pracę w najbardziej newralgicznych rejonach kopalni w tablety przemysłowe.
- To jest kwestia najbliższych tygodni. Tablety z pewnością przydadzą się sztygarom. Kartka i ołówek trafią do lamusa. Teraz wszelkie obliczenia, czy wyniki kontroli, będą zapisywane na tablecie, a dane trafią bezpośrednio na odpowiedni serwer. Tak ma też wyglądać prowadzenie książki raportów – zwraca uwagę Krzysztof Kaczmarek, sztygar oddziału teletechniki i automatyki oraz gazometrii.
Korzyści będą z tego ogromne. Innowacyjne rozwiązanie przede wszystkim skróci czas pracy średniego i wyższego dozoru po wyjeździe na powierzchnię.
Informatyzacja i telekomunikacja polskiego górnictwa postępuje w ostatnich latach w zawrotnym tempie. Pracą większości kombajnów ścianowych również sterują już komputery.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Hajer
To jakiś żart. W innych zagranicznych kopalniach telefony komórkowe ( GSM ) funkcjonują już od co najmniej dekady. W Polsce też byłoby to dawno ale producenci najpewniej za mało dawali do kieszeni urzędu górniczego. Działanie takiej sieci ma jeden ogromny plus, sztygar będzie zawsze dostepny dla dyzpozytora czy nadsztygara, będzie jak PIES!!! Brawo, wdrażajcie dalej takie przestarzałe nowinki a polskie górnictwo będzie zawsze dwadziescia lat do tyłu względem innych krajów.