Czterej górnicy, którzy znajdowali się pod ziemią w trakcie silnego wstrząsu, do jakiego doszło w Zakładach Górniczych "Rudna" w Polkowicach - opuścili kopalnię o własnych siłach. Akcję ratunkową zakończono.
Jak poinformowała Anna Osadczuk, rzeczniczka prasowa KGHM Polska Miedź SA, mężczyźni wyszli z kopalni o własnych siłach. - Wygląda, że są w dobrym stanie ale musi ich zbadać lekarz. Wtedy będziemy pewni ich stanu zdrowia - mówiła Osadczuk.
Do bardzo silnego wstrząsu i zawału doszło na głębokości 1100 metrów pod ziemią. Natychmiast podjęto akcję ratunkową, ponieważ nie było kontaktu z czterema górnikami.
Rzeczniczka KGHM powiedziała, że do tego typu zdarzeń jak w sobotę dochodzi w spółce kilka razy w miesiącu. Wypadek został zakwalifikowany jako lekki, ponieważ nikomu nic się nie stało.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.