Wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz szef jednostki ratownictwa górniczo-hutniczego KGHM Polska Miedź zasilili w czwartek, 10 maja grono członków specjalnej komisji, wyjaśniającej przyczyny i okoliczności sobotniego wstrząsu w kopalni Zofiówka.
O rozszerzeniu do 19 osób składu komisji zdecydował w czwartek prezes Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach Adam Mirek, uznając, że - jak podano w komunikacie urzędu - nowe okoliczności uzasadniają włączenie do tego gremium dwóch dodatkowych osób. W kopalni wciąż trwa akcja poszukiwania trzech zaginionych po sobotnim wstrząsie górników. Dwaj inni zginęli, kilku odniosło obrażenia.
Do prac komisji prezes WUG zaprosił Piotra Walczaka - dyrektora oddziału jednostki ratownictwa górniczo-hutniczego KGHM Polska Miedź - wynika to z możliwości udziału nurków z tego oddziału w prowadzonej w kopalni akcji, gdzie ratownicy natrafili na duże zalewisko, uniemożliwiające dalszą drogę. Trwa odpompowywanie wody z tego rejonu.
Ponadto, aby zapewnić ekspertom nieograniczony dostęp do niezbędnych dokumentów i materiałów związanych z wypadkiem w Zofiówce, do prac komisji został włączony Artur Dyczko - wiceprezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia.
Komisja wyjaśniająca okoliczności wypadku, w skład której weszli głównie naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego, została powołana w poniedziałek, a jej pierwsze posiedzenie odbyło się w środę. Raport z prac ma być gotowy do 10 sierpnia. Przewodniczącym komisji jest dyrektor departamentu górnictwa WUG Zbigniew Rawicki. Prace i ekspertyzy komisji będą w całości finansowane ze środków budżetowych Wyższego Urzędu Górniczego. Kolejne posiedzenie komisji zaplanowano na drugą połowę czerwca.
Komisja powołana przez prezesa WUG ma wyjaśnić wszelkie techniczne aspekty sobotniego wstrząsu i wypadku. W ramach komisji powstaną specjalne podzespoły specjalistów, które przygotują odpowiednie ekspertyzy: geomechanicy zbadają jak doszło do wstrząsu, co go spowodowało i w jakim stopniu warunki górniczo-geologiczne mogły na to wpłynąć, a geofizycy zajmą się mechanizmem wstrząsu; zbadane będzie też zagrożenie metanowe w kopalni oraz możliwości przyszłego prowadzenia prac w tym rejonie. Oceniona zostanie również akcja ratownicza po wypadku.
Wśród członków komisji są najwybitniejsi polscy specjaliści w zakresie m.in. geofizyki, geomechaniki, sejsmologii czy aerologii z Politechniki Śląskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej czy Głównego Instytutu Górnictwa. Mają m.in. przeanalizować parametry ogniska wstrząsu i jego lokalizację oraz spadek naprężeń po wstrząsie - by ocenić, co dalej z zagrożonym rejonem. Analizowany będzie także geomechaniczny charakter tego rejonu, zarówno w kontekście robót prowadzonych w tej partii pokładów węgla, jak i w partiach sąsiednich. Eksperci zastanowią się również nad metanowością tego rejonu - po wstrząsie nastąpił tam duży wypływ metanu, który utrudnia pracę ratownikom.
Natomiast w odrębnym postępowaniu Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku bada m.in. czy roboty były prowadzone zgodnie z dokumentacją, określającą warunki i rygory prowadzenia tych prac. Niezależnie od działań nadzoru górniczego śledztwo w sprawie wypadku prowadzi gliwicka prokuratura, która sprawdza, czy mogło dojść do nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach - przy działaniu w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych - czego skutkiem jest śmierć i uszczerbek na zdrowiu. Drugi sprawdzany wątek dotyczy możliwości nieumyślnego niedopełnienia obowiązków w zakresie bhp.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.