Giełdy w zachodniej Europie na razie niewielkimi wzrostami rozpoczynają środową sesję, po ostatnich zmianach w administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Poprawę nastrojów zapewniły dobre dane makro z Chin - podają maklerzy.
Prezydent USA Donald Trump poinformował we wtorek na Twitterze o odwołaniu Rexa Tillersona ze stanowiska sekretarza stanu i powołaniu na tę funkcję dotychczasowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Mike'a Pompeo.
Prezydent wyjaśnił, że nie zgadzał się ze zdymisjonowanym Tillersonem w kluczowych sprawach, takich jak umowa nuklearna z Iranem, a z nominowanym na jego miejsce Mike'iem Pompeo "nadaje na tych samych falach".
Wśród graczy rynkowych nie słabną jednak obawy, że zmiana w Białym Domu może spowodować zajęcie przez USA twardszego stanowiska dotyczącego handlu, po tym jak w ubiegłym tygodniu prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie o cłach na aluminium i stal.
Analitycy wskazują, że po zdymisjonowaniu Tillersona rynki bardzo szybko przeniosły swoje obawy z inflacji w USA na niepewność polityczną związaną ze zmianami w Białym Domu.
- Rynki wkrótce przyzwyczają się do działania w chaosie - ocenia Nader Naeimi, ekonomista AMP Capital Investors.
Z kolei Edward Lim z Covenant Capital wskazuje, że większość obaw ekonomistów związanych z rządami Donalda Trumpa właśnie się ziszcza.
Inwestorzy poznali tymczasem dobre dane makro z Chin za pierwsze 2 miesiące 2018 r. Produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 7,2 proc. rdr YTD. Analitycy spodziewali się wzrostu o 6,2 proc. Inwestycje wzrosły zaś rdr YTD o 7,9 proc. wobec szacunków +7,0 proc.
Dzięki tym wskaźnikom w środę zyskują walory spółek wydobywczych i metale przemysłowe.
O 11.00 w strefie euro zostanie podana informacja o produkcji przemysłu w styczniu, a o 13.30 dane o sprzedaży detalicznej i wskaźnik PPI w USA w lutym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.