Porozumienie o współpracy w zakresie kształcenia młodzieży w zawodach niezbędnych dla funkcjonowania górnictwa podpisano w środę przed południem między Polską Grupą Górniczą i Powiatem Bieruńsko-Lędzińskim. Plan przewiduje m.in. stypendia dla każdego z uczniów, tysiączłotowe nagrody za dobrą średnią ocen i gwarancje zatrudnienia.
Dokument podpisali Jerzy Janczewski, wiceprezes PGG ds. pracy oraz Bernard Bednorz, starosta bieruńsko-lędziński. W dwóch Powiatowych Zespołach Szkół w Bieruniu i Lędzinach utworzonych zostanie kilka klas w specjalnościach potrzebnych zwłaszcza w miejscowej kopalni Piast-Ziemowit. Z absolwentów skorzystają też jednak inne kopalnie PGG i pozostałych spółek. W roku szkolnym 2018-2019 przewiduje się nabór 120 przyszłych techników elektryków o specjalności eksploatacja maszyn i urządzeń elektrycznych górnictwa podziemnego oraz techników mechaników o specjalności eksploatacja maszyn i urządzeń mechanicznych górnictwa podziemnego (po ok. 60 osób dla każdego z zawodów).
Polska Grupa Górnicza będzie prekursorem rządowego programu modernizacji kształcenia zawodowego Polsce. Wiceprezes Janczewski oszacował, że obecnie w regionie (uwzględniając odejścia górników na emerytury i naturalną rotację) potrzeby kadrowe PGG wynoszą 600 młodych pracowników rocznie.
- O ile na mniej wymagających stanowiskach w kopalni można jeszcze od biedy zaradzić temu prostszym przeszkoleniem, o tyle pod ziemią, w zetknięciu ze skomplikowanym sprzętem i procesami produkcyjnymi, trudno wyobrazić sobie górnictwo działające bez wysoko wykwalifikowanych fachowców, jak np. elektrycy - tłumaczył wiceprezes PGG. Podawał przykłady nowych pomysłów, które podniosą poziom kształcenia oraz silniej zwiążą edukację z rzeczywistymi wymaganiami sektora (np. w programach kształcenia przyszłych inżynierów we współpracy z Politechniką Śl. prace dyplomowe adepci górnictwa pisać będą na potrzeby wybranej kopalni, w której odbywali staż, pod okiem tamtejszej kadry inżyniersko-technicznej).
- Przyszli górnicy, mechanicy i elektrycy muszą otrzymać nowoczesne przygotowanie na miarę XXI w., tak aby umieli obsłużyć nie tylko maszyny w wyrobisku pod ziemią, ale też - w miarę potrzeb na rynku pracy - naprawić również samochód elektryczny - podkreślał starosta Bernard Bednorz, który cieszy się ze stabilnych perspektyw kopalni, przynajmniej do 2050 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.