- To nie sam węgiel, jako paliwo, jest głównym problemem, jeśli chodzi smog – podkreśla prof. Władysław Mielczarski. Naukowiec z Politechniki Łódzkiej argumentuje, że fatalna jakość powietrza zimą, jest przede wszystkim spowodowana przestarzałymi piecami i tym, co ludzie w nich spalają.
Prof. Mielczarski zaznacza, że nawet węgiel bardzo niskiej jakości nie powoduje zanieczyszczenia środowiska, jeżeli jest spalany w elektrowniach i elektrociepłowniach. - To zakłady, w których węgiel spala się w kotłach pyłowych, więc to może, a nawet powinien być, jak najbardziej rozdrobniony surowiec, nawet niskiej jakości. Dodatkowo kwestię zanieczyszczenia powietrza eliminują filtry, które są w stanie wyłapać ponad 99 proc. pyłów czy związków siarki. Poza tym kominy w takiej elektrowni jak Bełchatów mają 300 metrów wysokości, więc nawet te śladowe resztki zanieczyszczeń są rozwiewane na ogromny obszar, a co za tym idzie nieodczuwalne – wyjaśnia naukowiec.
Problemem jest tzw. niska emisja, czyli to, co i jak, spalamy w domowych piecach. Zdaniem prof. Mielczarskiego w tym przypadku nie można również obwiniać jedynie węgla, bo głównym winowajcą są stare piece. Tutaj również można osiągnąć wyraźną poprawę bez eliminowania węgla.
- Całkiem inaczej niż w przypadku elektrociepłowni jest z przestarzałymi piecami, które na dodatek zwykle są skoncentrowane na małym obszarze. W tym przypadku problemem jest sama kwestia spalania oraz to, co się w piecu spala. Stare kopciuchy, rzeczywiście przyczyniają się do powstawania smogu, a efekt pogłębia się, kiedy spala się w nich najtańszy węgiel, bardzo niskiej jakości. Sytuacja radykalnie się poprawi, jeśli piece zostaną wymienione na nowoczesne urządzenia, które są bardziej zaawansowane technologicznie. Jeśli dodatkowo ludzie będą spalali w nich węgiel dobrej jakości, to problem smogu powinien się zmniejszyć o 50 proc. - ocenia prof. Mielczarski.
Naukowiec z Politechniki Łódzkiej dodaje, że do powstawania smogu nie przyczynia się jedynie spalany w starych piecach węgiel niskiej jakości. - Wystarczy przyjrzeć się dymowi z kominów, który niejdnokrotnie ma kolor żółty czy niebieski. Nie wytwarza go spalany węgiel tylko plastiki, śmieci i inne odpady. To nie tylko kwestia świadomości, ale w niektórych przypadkach biedy. Jeden z najbardziej toksycznych składników smogu, czyli rakotwórczy benzo(a)piren jest również w znacznej mierze efektem spalania plastików, a w mniejszym stopniu jego źródłem są także spaliny samochodowe – wylicza prof. Mielczarski.
Naukowiec podkreśla, że dodatkowym czynnikiem, który w istotny sposób zmniejsza problem smogu jest termomodernizacja. - Polska pozyskuje ogromne pieniądze z Unii Europejskiej i moim zdaniem o wiele więcej z tych funduszu powinniśmy przeznaczać na ocieplanie starych budynków, gdzie straty są ogromne – dodaje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie każdy tak może
Nawet stary 'kopciuch' nie musi kopcić, pod warunkiem, że będzie prawidłowo rozpalany, czyli od góry. Kotły górnego spalania należy rozpalać od góry, czyli najpierw zasypać komorę węglem, a dopiero na górze zasypu ułożyć drewno i zapalić. Wsad będzie się wypalał z góry do dołu.