W kontekście planów inwestycji w energetykę jądrową myślę, że zapotrzebowanie na węgiel energetyczny w perspektywie 2030 r. będzie realizowane w niskim scenariuszu programu dla górnictwa - powiedział w piątek, 9 lutego, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Rząd przyjął 23 stycznia br. Program dla sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce do 2030 r. Zawarta w Programie prognoza polskiego zapotrzebowania na węgiel kamienny w 2030 r. zakłada w tzw. scenariuszu referencyjnym zużycie podobne do obecnego, rzędu 70-71 mln t rocznie. W scenariuszu niskim roczne minimalne zapotrzebowanie oszacowano na 56,5 mln t (w tym węgla energetycznego na 49,5 mln t, przy utrzymaniu zużycia węgla koksowego na poziomie 13,0 mln t), a w scenariuszu rozwojowym na 86,1 mln t.
Tobiszowski w piątek uczestniczył w prezentacji strategii Jastrzębskiej Spółki Węglowej na lata 2018-2030. W swoim nastąpieniu nawiązał do przyjętego przez rząd Programu dla górnictwa akcentując, że "bardzo mocno jest w nim ujęta" właśnie JSW. Przypomniał, że dokument zawiera trzy scenariusze, jeśli chodzi o sektor energetyczny.
- W miksie energetycznym przewidujemy rolę węgla kamiennego, brunatnego w trzech wariantach: ten wariant minimalny to zapotrzebowanie na niespełna 57 mln t - do ponad 86 mln t w wariancie maksymalnym. Ale myślę, że będziemy realizować wariant minimalny, ze względu na plany inwestycji w energetykę opartą o źródło energii jądrowej - powiedział wiceminister energii.
- Również w tym wariancie energetycznym JSW będzie pełnić pewną rolę. Ale co jest ważne, że JSW podejmuje działania inwestycyjne w kierunku węgla koksowego - zwiększenia wydobycia węgla koksowego. Warte podkreślenia jest też, że do 2030 r. możemy liczyć na wzrost zatrudnienia w JSW o tysiąc osób. To bardzo dobra wiadomość, w momencie, gdy mówimy o sektorze węgla kamiennego z akcentem na rentowność, na sprzyjające warunki prawne, ale też innowacyjność - zaznaczył Tobiszowski.
Wyraził przekonanie, że JSW będzie liderem wdrażania innowacyjnych rozwiązań w sektorze górniczym, a poprzez jej spółkę JSW Innowacje z wypracowanych tam rozwiązań będzie można korzystać także poza spółką.
- Chcemy, aby ten program innowacyjnego górnictwa, które coraz bardziej jest w JSW stał się podstawą tzw. inteligentnej kopalni. To może być nasz produkt eksportowy - ocenił wiceminister.
- Obecnie międzyresortowo próbujemy zdefiniować, na czym ma polegać, z czego ma wychodzić "inteligentna kopalnia", czyli ile automatyzacji, informatyzacji możemy już dzisiaj zastosować w naszym górnictwie, bo to bezdyskusyjnie zwiększy efektywność, bezpieczeństwo i sprawi, że będziemy mogli eksportować to nasze know how poza Polskę - dodał.
Tobiszowski wyraził też przekonanie, że założenia strategii JSW pokazują, że najbliższe lata powinny być bardzo dobre dla tej spółki, ale zarazem powinny być czasem przygotować do okresów dekoniunktury w systemie surowcowym.
Nowa strategia JSW zakłada m.in. stopniowy wzrost produkcji węgla z 14,9 mln t w 2017 r. do 18,2 mln t w 2030 r. Poziom produkcji i sprzedaży koksu w perspektywie 2030 r. zaplanowano na względnie stałym poziomie powyżej 3,4 mln t.
JSW zamierza inwestować w dostępne już złoża oraz udostępnianie nowych złóż i nowych poziomów wydobywczych, szczególnie pod kątem węgla koksowego typu 35. Poczynając od 2020 r. udział produkcji węgla koksowego w produkcji ogółem JSW ma wzrosnąć z obecnych 72 proc. do 85 proc. Do 2030 r. JSW planuje też zwiększyć zatrudnienia o około 1 tys. osób do niemal 28 tys.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nawet Japonia odchodzi od elektrowni atomowych rozwijając czyste technologie węglowe A my na siłę ten jakże niebezpieczny Atom
Ciekawe jak to działa. Niemcy zamykają elektrownie atomowe, Francja też, a u nas się planuje budowę? Ciekawe tez gdzie będą składowane odpady? Francja składuje w Niemczech. Niemcy mają już drugie składowisko. Oba są tymczasowe. Czyżby ktoś chciał zrobić z nas atomowe śmietnisko?
Panie Tobiszowski powiedz pan zabojadą ze nie chcemy ich technologii atomowej za grube miliardy bo mamy własny surowiec
Niech ten minister Tobiszowski zastanowi się co mówi, bo na spotkaniach w PGG Związką Zawodowym całkiem co innego niż w tym artykule jest napisane. Widać że to jest człowiek o dwóch twarzach. A tacy ludzie źle kończą.
Wszyscy chcieliby atomu ale najlepiej na drugim końcu Polski, nikt go nie chce na swoim podwórku lub za płotem u sąsiada!!! Tak że do budowy takiej elektrowni w Polsce jeszcze daleko. (patrz budowa w Żarnowcu czy propozycje lokalizacji np. w Gąskach k. Kołobrzegu).
a jak to klekali przed spoleczenstwem zeby wygrac wybory nie bedzie nic likwidowane nie bojcie sie po zlikwiduje my nie .... wiecej zlikwidowali przez rok jak po za 8 lat nigdy wiecej nie zaglosuje na pis
Najpierw niech o ogóle znajdą lokalizację dla tej EJ, potem wbiją pierwszą łopatę. Ewentualne rozpoczęcie budowy EJ wywoła wielki bunt, niemal panikę wśród znacznej części Polaków. Przeciwników atomu jest u nas sporo.