„Program dla Śląska” zakłada budowę-odtworzenie kopalni węgla koksowego. Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, potwierdza że chodzi o reaktywację kopalni Dębieńsko. - Dziś my nie jesteśmy stroną i czekamy, czy będzie taka możliwość, żebyśmy do tego projektu potencjalnie dołączyli – zaznacza Ozon.
„Program dla Śląska” ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego tuż przed świętami bożonarodzeniowymi ma być dodatkowym impulsem rozwojowym dla woj. śląskiego. Wśród inwestycji związanych z górnictwem są dwa projekty dotyczące budowy-odtworzenia kopalń – jedna ma wydobywać węgiel energetyczny, a druga koksowy.
W przypadku kopalni wydobywającej węgiel koksowy autorzy „Programu dla Śląska” wskazali, że projekt ma zostać zrealizowany na bazie infrastruktury pozostałej po jednej z kopalń zlikwidowanych w procesie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 1997-2001. W kopalni ma powstać 1,5 tys. miejsc pracy, a drugie tyle w jej otoczeniu - w sektorze dostaw i usług. „Prognozowane nakłady niezbędne do realizacji inwestycji kształtują się na poziomie ok. 1,8 mld zł. Bogate złoża kopalni oraz korzystne warunki geologiczne dają gwarancję szybkiego zwrotu zainwestowanych środków, który nie powinien on przekroczyć okresu ok. 5 lat. Zakłada się, że realizacja projektu zostanie sfinansowana częściowo ze środków własnych jednej z działających na Śląsku spółek węglowych, a częściowo z innych źródeł (kapitał prywatny zarówno krajowy jak i zagraniczny). Przy założeniu, że realizacja inwestycji rozpocznie się w styczniu 2018 r., jej zakończenie jest możliwe w pierwszym półroczu 2019 r.” - można przeczytać w dokumencie.
Jedyną spółką węglową, która mogłaby się zaangażować w projekt jest Jastrzębska Spółka Węglowa, największy producent węgla koksowego nie tylko w Polsce, ale całej Unii Europejskiej. Prezes JSW Daniel Ozon potwierdza, że chodzi o reaktywację kopalni Dębieńsko.
- W programie jest możliwość budowy dwóch kopalń. Jedną z nich, jak pan minister Kwieciński zapewnił, jest kopalnia Dębieńsko, która jest tam wpisana. My dzisiaj nie ma żadnych praw do złoża - podkreśla Ozon i przypomina, że prawa do złoża ma prywatny inwestor.
- Jestem pozytywnie nastawiony, co do możliwości budowy takiej kopalni. Dziś my nie jesteśmy stroną i czekamy, czy będzie taka możliwość, żebyśmy do tego projektu potencjalnie dołączyli. Tym bardziej, że w zeszłym roku Europa zaimportowała 6,2 mln t węgla koksowego, więc jest to w Unii Europejskiej dobro rzadkie – dodaje prezes JSW.
Prywatny inwestor, o którym wspomina prezes JSW to australijska spółka poszukiwawczo-wydobywcza Praire Mining Limited. Kopalnia, która znajduje się w Czerwionce-Leszczynach, prowadziła wydobycie do 2000 r. Następnie, w 2006 r., zakład kupiła czeska spółka NWR, która miała w planach reaktywację kopalni. Czesi dostali koncesję wydobywczą na 50 lat, zgodnie z którą mieli rozpocząć wydobycie do końca 2018 r. Z tych planów nic nie wyszło, a w październiku 2016 r. spółkę NWR Karbonia (spółkę zależną powołaną przez NWR do reaktywacji Dębieńska) kupiła właśnie Prairie Mining Limited. Australijczycy przed rokiem złożyli wniosek o zmianę koncesji na wydobycie (chodzi o zmianę terminu rozpoczęcia wydobycia), a fedrowanie węgla chcą częściowo oprzeć o wciąż istniejącą infrastrukturę zamkniętej kopalni.
- Na razie nie dotarły do nas żadne oficjalne ani nieoficjalne propozycje w tej sprawie, ale jesteśmy otwarci na współpracę z polskim kapitałem. Nigdy nie traktowaliśmy Jastrzębskiej Spółki Węglowej jako wroga i nie wykluczamy potencjalnego partnerstwa przy realizacji tego projektu. Nasza działania wpisują się zresztą bardzo dobrze w strategię polskiego rządu, jeśli chodzi górnictwo węgla kamiennego - zaznacza Mirosław Taras, wiceprezes PD CO sp. z o.o., polskiej spółki-córki należcej do Praire Mining Limited.
Drugą kopalnią wydobywającą węgiel koksowy, która została zamknięta w okresie wskazanym w „Programie dla Śląska”, jest kopalnia Morcinek w Kaczycach. W ocenie prezesa JSW, to jednak gorsza lokalizacja dla nowej inwestycji, z uwagi na gorszą jakość węgla i dostęp do złoża, niż w przypadku Czerwionki-Leszczyn.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
@Amator Pewnie chodzi o to że Morcinek już na etapie budowy miał problemy z wyrzutami, metanem nie wspominając o problemach z szybami. Po za tym na Dębieńsku są wciąż czynne szyby które można wykorzystać normalnie istnieje poziom co prawda większość wyrobisk stoi w poligonie i pod stojakami. Dodatkowo złoże Dębieńsko można udostępnić od Szczygłowic i Buryka co pewnie nastapi.
Chwileczkę..... zanim znowu JSW zmusicie do przeeeinwestowywania w podobne kwestie o ktorych piszecie zwróćcie uwagę że górników znowu oszukano (8 lat bez podwyżek) pozabierane świadczenia dodatki srednio 17-25-tyś zł rok w rok co widać na zeznaniu!! A co nie widać???INFLACJA za tylko 2017 rok to 6%.... to te 8 lat niech będzie lacznie 9-11 %.... za jakie pieniądze teraz pracujesz a za jakie kiedyś? Odpowiadać z konkretami słucham. Zgadzam się że inwestować trzeba ale ludzie obudzmy się...
KWK Morcinek gorsza jakość węgla . Czy węgiel kulisty i antracyt to jest gorszej jakości węgla
Hahaha Pisałem o tym !! teraz trzeba koncesje wykupić od Australijczyków !!.. oczywiście do Media nie poinformują nas o cenie zakupu !! tak się robi u nas interesy
Tutaj inwestycje na 1,8 mld a na Krupińskim wystarczyłoby 300 mln do najbardziej pożądanego węgla typu hard. Gdzie jest tu logika i ekonomia? Zwrot bardziej korzystny z uwagi na wysoką cene tego węgla. Ale po co lepiej sprzedać byłemu ministrowi i jego bandzie.