- Działka, którą kieruję, jest trudna. W górnictwie było dużo niepokojów. Był pomysł wygaszania tej branży z przyczyn politycznych, a nie gospodarczych - mówił we wtorek, 12 grudnia, w porannej audycji Polskiego Radia pt. "24 Pytania" minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Prowadząca Dorota Kania prosiła ministra o wypowiedź w związku z formowaniem nowego rządu pod przewodnictwem Mateusza Morawieckiego, który w poniedziałek, 11 grudnia, desygnowany został przez Prezydenta RP na prezesa Rady Ministrów. Skład gabinetu na razie nie zmienił się, co Tchórzewski przyrównał do sztafety:
- Jak w sztafecie, pałeczka została przekazana w inne ręce, ale zespół jest ten sam. To duże novum w polityce. Dotychczas zmiana premiera wiązała się z konfliktem. Podstawową potrzebą Polski jest większa aktywność gospodarcza i w polityce zagranicznej. W takiej sytuacji potrzeba nowej twarzy i innego podejścia – objaśniał minister energii.
Podkreślił, że Polska koniecznie powinna przystąpić do ofensywy politycznej, zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią na świecie.
- To niezbędne, biorąc pod uwagę negatywna politykę, prowadzoną przez wiele państw w stosunku do Polski - powiedział.
Podsumowując dwulecie rządów PiS Tchórzewski ocenił, że w sprawach społecznych spełnione zostały obietnice wyborcze. Rodzą one wydatki, dla których "musimy zapewnić pokrycie", a to wymaga "ofensywy gospodarczej:
- Gwarancją takiej ofensywy jest premier Mateusz Morawiecki. Zadaniem premiera jest rozwój gospodarczy, ekspansja na zewnątrz, odkłamanie obrazu Polski i odbudowa sojuszy – wyliczał minister Tchórzewski.
Tezę o nieprzyjaznej presji z zagranicy minister zilustrował sytuacją zastaną w sektorze energetycznym.
- Działka, którą kieruję, jest bardzo trudna. Zaczęliśmy od modernizacji w górnictwie, gdzie było dużo niepokojów. Był zamysł wygaszania górnictwa z przyczyn politycznych, a nie gospodarczych. To była uległość poprzedniego rządu na pewne inspiracje, związane z chęcią spowalniania wzrostu gospodarczego Polski. To twarda walka. Nie ma się co dziwić, że inne państwa wspierają swoje przedsiębiorstwa. Budowanie sojuszy w działalności politycznej jest rzeczą konieczną – powiedział Tchórzewski.
Podkreślił, że poprzednie władze zahamowały inwestycje w górnictwie:
- W czasach poprzedniego rządu nie było żadnej inwestycji w nowe kopalnie czy wydobycie. Zasłaniano się tym, że Unia nie chce węgla. To Rosja zdecydowała, że w Czechach może być elektrownia atomowa, a w Polsce nie. Podjęliśmy działania współpracy energetycznej z państwami bałtyckimi. Wzrost zużycia prądu, związany w rozwojem gospodarczym, będziemy pokrywali odnawialnymi źródłami energii – mówił gość Polskiego Radia 24.
Minister energii opisał też potrzebę modernizacji całej polskiej sieci elektroenergetycznej:
- Temperatura około zera stopni powoduje oblodzenie sieci, a nasze są już przestarzałe - Tchórzewski mówił o awariach w systemie przesyłu prądu. Dodał, że obecnie trwa rozbudowa sieci najwyższych napięć i unowocześnianie sieci niższych napięć. Tchórzewski zapewnił, że przy wdrożonym planie każdy rok przynosił będzie zauważalną poprawę w kondycji polskiego systemu elektroenergetycznego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przecież nikt go nie uratował... A zrobienie megatrupa to nie był dobry pomysł...
Ratowanie górnictwa było i jest potrzebne ,szczególnie gdy jest opłacalne , ale łamanie prawa i Konstytucji jest wykluczone i karalne..prędzej , czy później..
Psy szczekają karawana jedzie dalej 25-lat już tak, jedni dają sobie czas na budowanie potem przychodzą następni sprzedają jedni są politykami po czym stają się biznesmenami potem zamiana przychodzi, następne pokolenie i robi to samo przecież dobrze wiedzą co tatusiowie wyczyniali i jaki im sie żyło. Jak można ratować coś czego nie da się uratować bo niema kim. 25 lat nie szkolono załogi w tym 'stylu życia' są pojedyncze jednostki które uciągną co najwyżej 4 kopalnie i może być to grubo przesadzone