- Z danych, które mam, wynika, że węgla dla ludności produkujemy mniej więcej tyle samo, co przed rokiem. Nic złego się nie stało w zakresie węgla konsumpcyjnego - uspokajał w poniedziałek (6 listopada) minister energii Krzysztof Tchórzewski, pytany przez dziennikarzy o niedobory węgla w składach przed zimą.
- Tej zimy nikomu węgla nie zabraknie! - zadeklarował minister, tłumacząc, że przez 9 pierwszych miesięcy 2017 r. sprzedaż węgla opałowego była o 150 tys. t wyższa, niż w podobnym czasie rok wcześniej. Tchórzewski skłaniał się do wyjaśnienia ewentualnych kolejek w składach i przed kopalniami wzmożonym popytem na rynku.
- Powstała pewna psychoza rynkowa, związana z pogłoskami o rzekomym braku węgla - mówił w gminie Miedźna podczas prezentacji testu odmetanowania pokładu węgla.
Minister energii zwrócił też uwagę, że w przypadku węgla opałowego dla indywidualnych i komunalnych odbiorców w Polsce, tradycyjnie mniej więcej połowa pochodzi z polskich kopalń a druga połowa z zakupów w imporcie.
- Były również zacięcia na granicy rosyjskiej - Krzysztof Tchórzewski opisał sytuację sprzed kilku tygodni, gdy przewozy sprzętu wojskowego z powodu ogromnych manewrów wojskowych na Białorusi i w Rosji a potem również na wschodniej flance państw NATO, zajęły tory, zatrzymując i opózniając część transportów z węglem.
Kłopoty na kolei i zespół międzyresortowy
Minister przynał, że kłopotem jest dowóz węgla tam, gdzie go w danym momencie najbardziej potrzeba. Wpływ na zatory transportowe mają - jak uzasadniał - roboty remontowe na torach i drogach, które przyspieszyły w drugim półroczu. Chłodna jesień stymulowała kupujących do uzupełniania zapasów paliwa. Na kolejach występują "wąskie gardła" transportowe. W niektórych kopalniach - jak przyznał minister - dochodziło rzeczywiście do zagrożenia wstrzymaniem wydobycia z powodu nieodbierania paliwa i wyczerpania się miejsca na zwałach.
- Dlatego pani premier powołała rządowy międzyresortowy zespół koordynacyjny. Żeby dowożone było to, co w danym momencie być powinno, aby gospodarka normalnie działała - przypomniał Tchórzewski.
Praca zespołu polega na planowaniu z tygodniowym wyprzedzeniem, gdzie występują priorytety w dowozie węgla, kruszyw, jakimi składami towarowymi.
- W ramach rozwiązywania problemu ustalane jest pierwszeństwo priorytetowych przewozów na torach - tłumaczył minister, dodając, że gdy zajdzie konieczność wstrzymywane mogą być nawet pociągi osobowe (z uruchomieniem zastępczej komunikacji autobusowej).
- Właśnie po to, aby pociągi towarowe mogły sprawnie przejechać - mówił Krzysztof Tchórzewski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.