Polsce potrzebny jest dobrze zorganizowany przemysł, bo daje pracę milionom Polaków – o tych słowach, wypowiedzianych przed laty przez śp. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, załodze i gościom Koksowni Przyjaźń przypominać będzie tablica, którą w poniedziałek (16 października) uroczyście odsłonięto na terenie tego, należącego do JSW Koks zakładu.
W uroczystości, upamiętniającej wizytę Lecha Kaczyńskiego z 2005 r. udział wzięli m.in.: wiceministrowie energii i sprawiedliwości: Grzegorz Tobiszowski i Michał Wójcik, europosłanka Jadwiga Wiśniewska, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych oraz prezesi Jastrzębskiej Spółki Węglowej i JSW Koks.
- Lech Kaczyński był człowiekiem z wizją, który, jak się okazało, został prezydentem RP. Pełniąc misję swojej prezydentury traktował on sprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski jako jedną z najważniejszych, i dlatego zabiegał o zachowanie kluczowej w tej kwestii roli polskiego górnictwa, ale także branż pokrewnych, takich jak nasza – podkreślił zabierający głos jako pierwszy, prezes JSW Koks, Janusz Adamczyk.
- Kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński opowiedział się we wtorek w Dąbrowie Górniczej za utrzymaniem i rozwojem dobrze zorganizowanego przemysłu ciężkiego, który daje pracę milionom Polaków – przypomniał z kolei przekaz Polskiej Agencji Prasowej z czasu wizyty w 2005 r. wiceminister Grzegorz Tobiszowski. - (...) Akcent na dobrze uporządkowany przemysł ciężki, akcent na rozwój przez pracę - coś, co stało się później podwaliną programu rządowego w latach 2005-2007 i jakże mocno było akcentowane na kongresie PiS w 2014 r. - tu w woj. śląskim, kiedy powstał program precyzujący założenia rozwoju przemysłu i gospodarki, nazwany reindustrializacją polskiej gospodarki – mówił.
- Wizja profesora Lecha Kaczyńskiego dzisiaj staje się faktem, jest urealniona w naszych działaniach i programach nie tylko dotyczących gospodarki. Ta oczywiście ma się bardzo dobrze. Kilka godzin temu jedna z największych agencji ratingowych podniosła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski. Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów Unii Europejskiej. Poza gospodarką, profesor Lecha Kaczyński zwracał jednak uwagę na człowieka, na innych ludzi, na to, że liczy się nie tylko pieniądz, biznes, ale człowiek, a zwłaszcza pracownik. Lech Kaczyński zawsze, przy każdej wizycie podkreślał, że trzeba się pochylać nad zwykłym człowiekiem – wspominał wiceminister Michał Wójcik.
Posłanka Ewa Malik przeczytała z kolei list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zaadresowanego do zarządu JSW Koks.
- To dla mnie wyjątkowa chwila. Jestem bardzo wzruszony, że właśnie tutaj, w Dąbrowie Górniczej, na terenie Koksowni Przyjaźń postanowiliście Państwo uhonorować mego świętej pamięci brata. Chciałbym wyrazić moją ogromną wdzięczność wszystkim osobom, które w ten czy inny sposób wniosły swój wkład w tę, jakże drogą memu sercu inicjatywę – napisał prezes Kaczyński.
Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonali posłanka Ewa Malik oraz wiceminister Grzegorz Tobiszowski. Zanim pod tablicą spoczęły licznie przywiezione wieńce kwiatów, tablica została poświęcona przez biskupa diecezji sosnowieckiej Grzegorza Kaszaka.
W galerii: uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Koksowni Przyjaźń (zdjęcia: Bartłomiej Szopa - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To może jeszcze odlewy stóp gdzie chodził w Polsce
Komu chcesz sie synku podlizac ?
Normalnie Korea Południowa toż to jest chore głupie Kaczyńskiemu który był słabym prezydentem stawiane są pomniki to jest możliwe tylko w Polsce !!!
Pomnik czy tablica upamiętniająca dla Polaka Patrioty,to dla nie których pal w oku, wolą przed czerwoną gwiazdą, czułka pochylać .Brawo dla Zarządu koksowni Przyjaźń.
Lech Kaczyński wstrzymał wtedy (w czasie wizyty) przejęcie koksowni za tzw „długi” przez hinduskiego właściciela Huty Katowice tj. Mittal dzięki czemu srebra pozostały w polskich rękach Jak ogólnie wiadomo, zaraz po złodziejskim przejęciu Huty Katowice (podziękowania dla ministra Wąsacza) ten niby deficytowy zakład zaczął przynosić HINDUSOM olbrzymie zyski. I tak też się miało stać z Koksownią Przyjaźń. O czym jeszcze pamiętają wdzięczni Prezydentowi Kaczyńskiemu pracownicy koksowni.
Nie mam nic do zmarłego prezydenta, ale to jest trochę głupie z tymi tablicami i pomnikami. To samo było jeszcze z JP II jak żył. W każdym mieście ulica i pomnik, choć papież nawoływał żeby skupić się na czymś innym niż na pomnikach. Za PRL stawiano pomniki XX lecia, XXX lecia PRL i bojownikom o utrwalanie władzy, Leninowi. Wcześniej wielbiono Piłsudskiego. Kto następny? Jakaś dziwna mania w tym pomnikowaniu. Jedni budują, a później następni je dementują. Za te pieniądze można by wesprzeć młodzież, czy szpitale i byłby większy pożytek. Wtedy można by zacytować za poetą: zbudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu. No tylko, że nam się podoba to co widać, a nie to co ma sens. Takie jest moje zdanie.
Co????? za chwile jak w Koreii tam gdzie sie MaoZedong pojawil sie tam mu pomniki stawiają. paranoja !!! i ta galeria fotek kto gdzie z kim sie witał i do fotki ustawiał