Rada górniczej Solidarności wystosowała pismo, w którym wnosi, by minister energii podjął decyzję dotyczącą rozpoczęcia prac związanych z przyłączeniem części złoża KWK Wujek Ruch Śląsk do KWK Ruda Ruch Halemba – poinformował we wtorek (26 września) związek.
- Nie mamy tutaj zasobów na 20 lat. (...) Warto byłoby jednak wydobyć to, co i tak już jest udostępnione - tłumaczy treść pisma członek Rady, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność KWK Wujek Ruch Śląsk Piotr Bienek.
„Decyzja, o którą wnosimy, byłaby zasadna ze względu na obserwowany wzrost popytu na węgle wysokojakościowe. Wpisywałaby się zatem w promowaną przez Ministerstwo Energii tezę "liczy się złoże - nie zakład" oraz politykę podporządkowywania produkcji węgla pod potrzeby rynku” - czytamy w liście.
Związkowcy powołują się na wyniki prac zespołu do spraw zbadania technicznych i ekonomicznych możliwości eksploatacji złoża części Ruchu Śląsk poprzez przyłączenie części Ruchu do KWK Ruda powołanego zarządzeniem prezesa zarządu Polskiej Grupy Górniczej dnia 15 marca 2017 roku.
- Powołany zespół stwierdził, że zachodzą techniczne i ekonomiczne przesłanki dla dokonania takiego połączenia - podkreślają.
Według Piotra Bienka pozytywów z połączenia obszarów górniczych Śląska i Halemby byłoby co najmniej kilka.
- Po pierwsze: większość pracowników ruchu Śląsk to mieszkańcy Rudy Śląskiej, Świętochłowic i okolic. Dzięki włączeniu do ruchu Halemba przynajmniej część załogi popracowałaby na miejscu trochę dłużej. Poza tym pracownicy dali z siebie wszystko, by doprowadzić do sytuacji, w której Śląsk jest kopalnią bezpieczną. Idźmy dalej - węgiel można spokojnie wybrać i na nim zarobić. Fizyczne połączenie obszarów górniczych ruchu Śląsk i ruchu Halemba z naszej strony wymagałoby wykonania 850-metrowego chodnika, przy czym byłoby to drążenie w węglu. Zysk ze sprzedaży węgla pozwoliłby pokryć jakąś część kosztów robót. Jeśli tak się nie stanie, będzie można mówić o czystym marnotrawstwie - i to zarówno węgla, jak i pracy włożonej w przygotowanie złoża do eksploatacji - podkreśla przewodniczący.
- 25 września wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski przyznał, że wciąż nie został wyznaczony ostateczny termin przekazania ruchu Śląsk Spółce Restrukturyzacji Kopalń – przypominają związkowcy zaznaczając, że o tym, czy Śląsk pofedruje dłużej, „przekonamy się najprawdopodobniej w październiku, po zapowiedzianym przez wiceministra cyklu spotkań z zarządem PGG i zespołem, który analizował sytuację kopalni”.
- Pokłady węgla są przygotowane. Wszystko jest odprężone, odgazowane. Jeśli minister przychylnie spojrzy na nasz wniosek, sczerpiemy zasoby naszej kopalni i nikt do nikogo nie będzie miał pretensji o przeniesienie do SRK. Ale jeśli tak się nie stanie, zawsze będzie można mówić, że osoby odpowiedzialne za sektor lekką ręką pozbawiły Polską Grupę Górniczą pewnego zysku, bo węgiel z przygotowanych pokładów wystarczy wyciągnąć na powierzchnię. Nierozsądna i niezrozumiała byłaby dobrowolna rezygnacja z surowca wysokiej jakości - głównie węgla typu 34 i 35 - który dzisiaj można sprzedać "na pniu" - podsumowuje przewodniczący.
Pełna treść listu jest dostępna na stronie internetowej górniczej Solidarności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.