Zaniechanie prac na linii kolejowej E 65 uniemożliwi stworzenie kolei aglomeracyjnej w woj. śląskim - przekonują radni śląskiego sejmiku. W przyjętej w poniedziałek (18 września) uchwale sprzeciwili się decyzji o przesunięciu na listę rezerwową I etapu prac.
Uchwała dotyczy przesunięcia na listę rezerwową w ramach Krajowego Programu Kolejowego do roku 2023 (KPK) prac na odcinku Będzin-Katowice-Tychy-Czechowice-Dziedzice-Zebrzydowice. Zdaniem radnych, decyzja ta oznacza rezygnację z prac budowlanych oraz "zabranie" ok. 4 mld zł z województwa śląskiego.
"Zaniechanie prac budowlanych mających na celu separację ruchu dalekobieżnego od aglomeracyjnego na odcinku Będzin-Katowice-Katowice Ligota oraz zaniechanie przebudowy stacji Katowice uniemożliwi stworzenie kolei aglomeracyjnej, która powinna być kręgosłupem transportu zarówno metropolii górnośląsko-zagłębiowskiej, jak i województwa śląskiego" - napisano w oświadczeniu.
Radni zaapelowali o podjęcie działań na rzecz jak najszybszej realizacji tego projektu. Jako "niedopuszczalne" określili uzależnienie realizacji kluczowych inwestycji ujętych w rządowej Strategii Rozwoju Transportu od uzyskania dofinansowania w trybie konkursowym w ramach instrumentu Connecting Europe Facility (CEF).
Wskazali, że jest to niezgodne z KPK, który stanowi o finansowaniu projektów z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020 (POIiŚ) w razie nieuzyskania środków w ramach CEF oraz braku decyzji o rezygnacji z projektu.
Sejmik zaapelował o sfinansowanie w ramach POIiŚ jak największej części projektu. Jak przekonywali radni, realizacja prac budowlanych na odcinku Będzin-Katowice-Katowice Ligota warunkuje dalszy rozwój infrastruktury służącej przewozom aglomeracyjnym w kierunku Gliwic, Tychów, Zawiercia, Częstochowy, Bielska-Białej i Rybnika.
W lipcu br. przedstawiciele spółki PKP Polskie Linie Kolejowe deklarowali, że są gotowi do realizacji całego przygotowywanego projektu dotyczącego linii E 65 na terenie woj. śląskiego. Zarządca kolejowej infrastruktury liczy, że umożliwią to jeszcze w tej perspektywie finansowej oszczędności przetargowe.
Pod koniec czerwca br. PLK podały, że z funduszy na lata 2014-2020 zamierzają wykonać tylko część przygotowywanych w ostatnich latach prac dotyczących linii E 65 w regionie. Z projektu o wartości ok. 4 mld zł, obejmującego odcinek Będzin- Katowice-Tychy-Zebrzydowice, planowane są prace jedynie na odcinku Tychy - Zebrzydowice, o zakładanej wartości ok. 2 mld zł.
Odłożenie na kolejne lata remontu i rozbudowy przecinającego konurbację katowicką, silnie obciążonego m.in. ruchem aglomeracyjnym, odcinka Będzin-Katowice-Tychy, oznaczałoby m.in. odsunięcie na okres po 2020 r. możliwości zwiększenia roli transportu kolejowego powstającej w woj. śląskim metropolii. Obecnie Koleje Śląskie w centralnej części regionu wykorzystują praktycznie całą zapewnianą przez PLK przepustowość linii.
Czerwcowa deklaracja PLK o ograniczeniu zakresu realizacji projektu dot. linii E 65 spotkała się z reakcją części środowisk regionu. Wystąpienie samorządowców do władz centralnych, a także parlamentarzystów, zainicjował prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Interpelację do ministra infrastruktury i budownictwa (podpisaną przez szereg posłów PiS z regionu) wystosował poseł tej partii Jerzy Polaczek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.