W Parlamencie Europejskim nie ma dobrego klimatu dla budowy gazociągu Nord Stream 2, który nie jest zgodny ani z duchem, ani zasadami unii energetycznej - mówił w piątek (15 września) przewodniczący komisji przemysłu, badań naukowych i energii Jerzy Buzek.
Jednocześnie wyraził pogląd, że Rosjanie są skłonni wybudować magistralę nawet bez zewnętrznego finansowania. Nie ma bowiem - jak powiedział - dla nich znaczenia, "czy będzie głodowało 30, czy 40 proc. społeczeństwa".
Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r.; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
Inwestują Rosjanie, Austriacy, Niemcy, Francuzi, Anglicy i Holendrzy
Akcjonariuszami Nord Stream 2 są: rosyjski Gazprom, austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.
Koszt powstania Nord Stream 2 to ok. 9,5 mld euro, z czego 70 proc. planowano pokryć w ramach finansowania projektowego. Jednak, m.in. według rosyjskich mediów, z powodu amerykańskich sankcji inwestorzy mają problem z przyciągnięciem finansowania bankowego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.