Samorząd i społeczność Kuźni Raciborskiej (Śląskie), gdzie 25 lat temu miał miejsce wielki pożar lasu, a ostatnio nawałnica zniszczyła znaczne jego połacie, apelują o budowę zbiornika na rzece Bierawka - w miejscu kończącej wydobycie kopalni piasku Kotlarnia.
Tamtejsi mieszkańcy akcentują, że wielofunkcyjny zbiornik rozwiązałby wiele problemów - przede wszystkim chronicznego deficytu wody i zrujnowanych przez kopalnię stosunków wodnych w okolicy. To one bowiem przyczyniły się do skali pożaru sprzed ćwierćwiecza, a także obecnych zniszczeń osłabionego lasu.
18 sierpnia w Kuźni Raciborskiej obchodzona będzie 25. rocznica wielkiego pożaru, który w ponad dwa tygodnie strawił ponad 9 tys. hektarów okolicznych lasów i kosztował życie dwóch walczących z żywiołem strażaków.
Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha powiedział w rozmowie z PAP, że okoliczni mieszkańcy powinni być lepiej zabezpieczeni na przyszłość. - W tej samej dacie mamy 25 lat pożaru, ale też 20 lat powodzi. My już tego nie chcemy - podkreślił.
Dlatego lokalne środowiska od lat podejmują starania, aby w miejscu kończącej wydobycie kopalni piasku Kotlarnia powstał wielofunkcyjny zbiornik zasilany przez rzekę Bierawka. Cała inwestycja o powierzchni 853 ha składałaby się faktycznie z dwóch przylegających do siebie zbiorników (655 ha i 198 ha). Miałyby one pojemność całkowitą 40,6 mln m sześc., z czego 24,3 mln m sześc. pojemności powodziowej.
Inwestycja, oprócz m.in. funkcji przeciwpowodziowej, pozwoliłaby na uregulowanie stosunków wodnych w okolicy, na które niekorzystnie wpłynęło kilkudziesięcioletnie działanie odkrywkowej kopalni. Jak wyjaśnił burmistrz Kuźni Raciborskiej, umożliwiłaby wypełnienie powstałego tam leja depresyjnego, który zdrenował wodę pod okolicznymi lasami.
W 2005 r. kopalnia Kotlarnia wystąpiła do miejscowej gminy Bierawa z prośbą o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu pod budowę zbiornika (nastąpiło to w 2008 r.). W ramach tego postępowania minister środowiska wyraził zgodę na wyłączenie z gospodarki leśnej i przeznaczenie pod zbiornik 950 ha gruntów.
W 2008 r. na zlecenie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej powstało studium wykonalności przedsięwzięcia, a w badaniach potwierdzono założenia projektowe dla urządzeń przelewowo-upustowych. Powstała też kosztem kilku milionów złotych dokumentacja projektowa, jednak od tego czasu towarzyszące jej decyzje środowiskowe zdążyły się zdezaktualizować.
Niezależnie od braku dalszych formalnych i organizacyjnych działań, zbiornik praktycznie już powstaje - kopalnia, w wymaganym prawem procesie rekultywacji terenu, po zakończeniu wydobycia m.in. przygotowuje skarpy (poprzez tzw. skosowanie) czy wyrównuje dno. Gdyby wyłączyć pompy, z czasem wody powierzchniowe zalałyby całą czaszę zbiornika do poziomu trzech metrów.
Próbując działać na rzecz realizacji przedsięwzięcia, w ub. roku burmistrz Macha ściągnął do Kuźni Raciborskiej posłów z sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Towarzyszył im wiceminister środowiska Mariusz Gajda z którego inicjatywy - gdy był prezesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej - powstała dotychczasowa dokumentacja.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.