- Naszym podstawowym zadaniem jest dostarczanie węgla do Grupy Tauron. Przy kurczeniu się runku oferentów, czyli wytwórców węgla, ta odpowiedzialność na pewno wzrasta. Zabezpieczenie grupy jest podstawą strategii spółki - stwierdza w rozmowie z Trybuną Górniczą ZDZISŁAW FILIP, prezes zarządu Tauron Wydobycie SA.
W zeszłym tygodniu ceny węgla w portach ARA przekroczyły 83 dolary i wygląda na to, że nadal idą w górę. Czy pana zdaniem można już mówić o optymizmie na rynku, czy jeszcze na to za wcześnie?
Za wcześnie. Ceny, na poziomie czterdziestu kilku dolarów, które odnotowano w zeszłym roku na wiosnę, były zdecydowanie za niskie nawet dla australijskich czy amerykańskich kopalń odkrywkowych. Było to ewidentne niedoszacowanie. W tej chwili wszystko zależy od tego, jak odpowie rynek, czy zwiększy się podaż na świecie, bo czasami te ruchy są uzależnione od bardzo prozaicznych czynników, takich jak np. anomalie pogodowe w Australii. Wydaje się jednak, że dobrze by było, żeby ceny ARA osiągnęły w końcu jakiś stabilny poziom, który będzie miał odniesienie do naszego rynku krajowego. Warto jednak podkreślić, że to odniesienie jest nieco iluzoryczne, bo choć mamy stuprocentowy wzrost cen w ARA, to jak wiemy, cena węgla energetycznego w Polsce praktycznie w ogóle nie wzrosła.
Skoro mowa o rynku krajowym, po konsolidacji PGG i KHW, Tauron Wydobycie stał się trzecim graczem w naszym kraju. Czy w związku z tym wzrosły ambicje spółki, czy też jakieś poczucie odpowiedzialności?
Naszym podstawowym zadaniem jest dostarczanie węgla do Grupy Tauron. Przy kurczeniu się runku oferentów, czyli wytwórców węgla, ta odpowiedzialność na pewno wzrasta. Zabezpieczenie grupy jest podstawą strategii spółki. Druga rzecz to kwestia zmieniającego się rynku komunalnego. Wypada z niego poważny gracz rynkowy, czyli KHW z Katowickim Węglem. Zmienia się też rynek, jeśli chodzi o sortymenty, co jest podyktowane chociażby uchwałami antysmogowymi sejmików śląskiego i małopolskiego, czy też po prostu trendem odchodzenia od sortymentów grubych. Na tej płaszczyźnie chcemy konkurować z PGG, co nie było możliwe, kiedy nie było jeszcze w naszych strukturach zakładu Brzeszcze. Tam jest węgiel bardzo dobrej jakości, który pozwala nam wyjść naprzeciw oczekiwaniom rynku komunalnego.
Czyli z perspektywy czasu nabycie Brzeszcz okazuje się dla spółki dobrą decyzją?
Wydaje się, że tak. Na pewno poprawia to możliwości funkcjonowania na rynku. Ten wspomniany, dobrej jakości węgiel, to też oczywiście dodatkowe zabezpieczenie dla grupy. Zawsze jest możliwość tworzenia mieszanek, kiedy ma się własny produkt, a nie trzeba go pozyskiwać z zewnątrz. Wiadomo, że na kopalni Janina i Sobieski mamy młode węgle, o niskich parametrach, których polepszenie umożliwia wykorzystanie potencjału zakładu Brzeszcze.
Jak już pan zaznaczył, podstawową działalnością Taurona Wydobycie jest zaopatrywanie w węgiel zakładów Taurona Wytwarzanie oraz Taurona Ciepło. Jak w obliczu restrukturyzacji górnictwa z jednej strony i – mówiąc delikatnie – nieprzychylnej polityki unijnej z drugiej, ocenia pan funkcjonowanie w grupie kapitałowej, której flagową działalnością jest energetyka?
Powtórzę za ministrem Tchórzewskim, który na niedawnej międzynarodowej konferencji organizowanej przez JSW powiedział, że jest kilka rozwiązań, jeśli chodzi o funkcjonowanie górnictwa. Jednym z nich jest ścisłe powiązanie kapitałowe z energetyką. Ja oceniam bardzo pozytywnie to, co się stało w Jaworznie. Energetyka to przemysł, którego horyzont inwestycyjny jest odległy, wynosi ok. 10-20 lat. Podobnie jest w górnictwie. To, jak ma wyglądać górnictwo za 20 lat, zależy od decyzji podejmowanych dziś. I tu właśnie mamy spójność z energetyką, bo da się tworzyć wspólną strategię. Podobnie jest, jeśli chodzi o wymogi Unii Europejskiej i politykę dekarbonizacji, którą obserwujemy w Brukseli. W pierwszej kolejności dotyka to energetyki, ale bezpośrednio przekłada się potem na górnictwo. Nie twierdzę, że to jest oczywiście jedyne dobre rozwiązanie dla górnictwa. Potrzebna jest różnorodność i jest na rynku miejsce dla tak dużej spółki jak PGG oraz dla Taurona Wydobycie, który jest w strukturach Grupy Kapitałowej Tauron. Patrząc na LW Bogdanka też zresztą widzimy, że przyjęto podobną strategię, czyli połączenie z dużą spółką energetyczną. Jeśli chodzi o Tauron Wydobycie, to na pewno się to sprawdza.
Mówił pan o planowaniu przyszłości spółki. Nie sposób więc pominąć tematu inwestycji. Jak wiemy, flagową dla Taurona Wydobycie jest budowa szybu Grzegorz, która formalnie ruszyła w maju.
Jeśli chodzi o budowę szybu Grzegorz, to sama procedura wyłaniania wykonawcy trwała półtora roku. Takie mamy niestety prawo zamówień publicznych, że tyle to trwa. W tej chwili wykonawca jest już wyłoniony, umowa jest podpisana i we wrześniu chcemy przekazać plac budowy, a pierwsze prace mają ruszyć na początku października.
Ta inwestycja to chyba też pozytywny sygnał dla załóg, mówiący, że przyszłość zakładu, nawet ta odleglejsza, nie jest zagrożona?
Trzeba zaznaczyć, że mamy świetną załogę. Dbanie o jej dobro i interes jest absolutną podstawą strategii naszej spółki. Nawiązując do tego, co mówiłem wcześniej, inwestycja rozpoczęta dziś, będzie skutkowała za kilkanaście lat. Jeśli chodzi o obecne złoże zakładu Sobieski, to jest ono już prawie na sczerpaniu. Wybiegi ścian są krótkie, co oznacza konieczność częstych przezbrojeń, a to z kolei przekłada się na duże koszty wydobycia. Uruchomienie szybu Grzegorz oznacza po pierwsze zdecydowane skrócenie dojścia do frontów wydobywczych, a po drugie dojście do pokładów, które zalegają pod terenami niezabudowanymi i myślę, że w latach 2025-2030 będziemy mieli optymalne wykorzystanie możliwości szybu Grzegorz, a cały zakład będzie funkcjonował do ok. 2075, czy 2080 roku.
To pewnie niejedyna realizowana lub planowana ważna inwestycja w spółce?
W tej chwili rozstrzygany jest przetarg na budowę infrastruktury szybu Janina VI, powstać ma nowa wieża szybowa. Właściwie w każdym zakładzie mamy teraz ważne projekty inwestycyjne. Obok szybów Grzegorz i Janina VI realizujemy dostosowanie i optymalizację wydobycia w zakładzie Brzeszcze. Został tam zakupiony nowy kompleks ścianowy, który już pracuje w ścianie w pokładzie 510. Docelowo inwestycje w Brzeszczach mają umożliwić funkcjonowanie zakładu do sczerpania złoża.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.