Piątkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się umiarkowanymi wzrostami głównych indeksów, do których przyczynił się raport z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec. Giełda i obligacje znajdują się pod wpływem sygnałów o normalizacji polityki monetarnej banków centralnych.
Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,44 proc. do 21 414,10 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,64 proc. do 2 425,18 pkt. Nasdaq Comp. zyskał 1,04 proc. do 6 153,08 pkt.
Głównym wydarzeniem makroekonomicznym dnia była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec.
Odbiór danych przez rynek był mieszany, lekko umocnił się dolar, ale na Wall Street utrzymywały się wzrosty.
Pozytywnie zaskoczyła liczba utworzonych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych, która w czerwcu wzrosła o 222 tys. wobec 152 tys. przed miesiącem, po korekcie ze 138 tys. Oczekiwano 178 tys.
W II kw. gospodarka USA wykreowała miesięcznie przeciętnie 194 tys. miejsc pracy wobec 160 tys. w I kw. Średnia za I półrocze to 180 tys. na miesiąc wobec 186 tys. w całym 2016 r. i 187 tys. w ostatnich 12 miesiącach.
Stworzenie 75-100 tys. nowych etatów miesięcznie jest konieczne, by wchłonąć wchodzących na rynek pracowników.
Stopa bezrobocia wyniosła 4,4 proc. (a dokładnie: 4,3567 proc.) wobec 4,3 proc. w maju (16-letnie minimum). To wciąż najniższe wskazania w obecnym cyklu koniunkturalnym.
Niska pozostaje jednak presja płacowa, która wciąż nie może dostarczyć gospodarce USA silniejszego impulsu inflacyjnego. Tu uwagę zwróciła także korekta w dół danych za maj.
- Szeroko patrząc, to wciąż przyzwoity raport. Główne dane payrolls były przyzwoite, a wzrost bezrobocia nie był "zły", gdyż wynikał ze wzrostu partycypacji w rynku pracy - ocenił Shyam Rajan, strateg stóp proc. w Bank of America Merill Lynch z Nowego Yorku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.