Dostawy turbin niemieckiego Siemensa do elektrowni na Krymie ujawniają trzy różne źródła, chociaż spółka nie potwierdziła takiej aktywności - pisze w piątek (7 lipca) Rzeczpospolita.
Na okupowanym przez Rosję Krymie, który odcięto od Ukrainy i przyłączono formalnie do Federacji Rosyjskiej, występuje ogromny deficyt energii elektrycznej. Prąd na półwysep płynie liniami elektroenergetycznymi z terytorium Ukrainy, która ogranicza dostawy. Władze rosyjskie stworzyły więc plan budowy na Krymie nowych elektrowni gazowych. W tym celu Rosja musi jednak kupić za granicą odpowiednie turbiny, a tymczasem w Europie obowiązują sankcje, które zakazują tego rodzaju transakcji ze stroną rosyjską.
Okazuje się jednak, że nowe turbiny - wyprodukowane podobno w zakładach niemieckiego Siemensa - dotarły po cichu na objęty blokadą Krym. Takie informacje pojawiają się od pewnego czasu w mediach. Jak pisze Rzeczpospolita sprzęt dostarczono bezpośrednio z Rosji na sąsiadujący z Krymem Półwysep Tamańsi w Kraju Krasnodarskim, a w marcu sam Siemens informował, że rosyjska spółka zależna (w której niemcy mają pakiet 65 proc. udziałów) Gas Turbine Technologies LLC z siedzibą w Petersburgu wyprodukowała turbiny do elektrowni właśnie dla Kraju Krasnodarskiego w Rosji. Oficjalnie Niemcy i Rosjanie tłumaczyli, że generacja energii elektrycznej odbywac się będzie na Półwyspie Tamańskim.
Jak sprawdził portal nettg.pl już dwa lata temu, we wrześniu 2015 r., niezależny rosyjski portal rbk.ru informował o projekcie ominięcia sankcji dzięki manewrowi dostawy elementów "przez Tamań". Wówczas w przetargach na budowę elektrowni w Sewastopolu i Symferopolu uczestniczyli Siemens i dwie firmy rosyjskie (m.in. Technopromeksport). Siłownie miały mieć łącznie 940 MW mocy w układzie 4 bloków po ok. 235 MW każdy. Koszt budowy władze Krymu szacowały na 72 mld rubli (ponad 4,4 mld zł - przyp. nettg.pl)
Siemens w wypowiedzi dla agencji Reutera oświadczył wprawdzie, że przestrzega wszystkich blokad w związku z Krymem, ale jego przedstawiciel zasłaniał się tajemnicą handlową, pytany, czy Niemcy wiedzieli o ewentualnym transporcie turbin z Rosji.
Rzeczpospolita pisze, że gdyby zarzuty potwierdziły się, Siemens znajdzie się w opałach za pośrednie naruszenie sankcji i brak reakcji w celu zapobieżenia rosyjkim naruszeniom.
Według rosyjskich szacunków Ministerstwa Energii z 2015 r. na Krymie brakowało ok. 880 MW mocy zainstalowanej. Budowany jest - wraz z przeprawą drogową - most energetyczny przez Cieśninę Kerczeńską, ale konstrukcja napotyka na liczne przeszkody i opóźnienia. Plan przewidywał uruchomienie dostaw już latem 2016 r. Na budowę linii energetycznych z Rosji na Krym z budżetu RF przeznaczono do 2020 r. sumę niemal 50 mld rubli (prawie 3 mld zł - przyp. nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.