Autami elektrycznymi jeździć będa między kopalniami i do urzędów pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która postanowiła kupić dwa takie nowoczesne pojazdy.
Spółka podkreśla, że są to auta tanie w utrzymaniu. Przejazd kosztuje kilka razy mniej niż tradycyjnym samochodem z silnikiem spalinowym. Dlaczego? Nie trzeba wlewać do baku paliwa. Każde 100 km przebiegu auta z silnikiem elektrycznym i bateriami oznacza koszt ok. 5 zł, czyli tylko 5 groszy na kilometr! Tymczasem dzisiaj w JSW niektóre starsze samochody spalinowe mają na licznikach po 250 tys. km przebiegu, a ich wiek zmusza do coraz droższych napraw.
– Udało się wynegocjować cenę podobną do aut tradycyjnych. Nie wydamy więcej, a jednocześnie obniżymy koszty eksploatacji – mówi Sławomir Lis, zastępca dyrektora ds. Zabezpieczenia Materiałowego i Majątku z JSW Zakład Wsparcia Produkcji, którego cytuje miesięcznik korporacyjny "Jastrzębski Węgiel".
Wybranym modelem jest Nissan Leaf Acenta - pięciodrzwiony hatchback, mały, miejski samochód, który może rozpędzić się do 144 km/h. MaPo 4-godzinnym ładowaniu baterii przejedzie według zapewnień producenta nawet ćwierć tysiąca kilometrów. Stacje ładowania pojawią się przy każdym z zakładów spółki.
Zdecydowano, że autami elektrycznymi pracownicy JSW załatwiać będą różne sprawy w urzędach, w kopalniach, pojadą też nimi do kontrahentów lub odwiedzając mieszkańców regionu, zgłaszających szkody górnicze.
– Wiadomo, to jest coś nowego, a człowiek posługuje się stereotypami. Na początku sam podchodziłem do tego pomysłu sceptycznie. Jednak kiedy poznaliśmy parametry techniczne tych samochodów, to dziś nie mamy żadnych wątpliwości. Głównie ze względu na koszty - mówi Sławomir Lis.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W Polsce prad do aut elektr. jest produkowany w elektrowniach weglowych Wynika z tego ze u nas bardziej ekologiczne sa dizle niż te przepłacone zabawki!!!
Teraz konieczna instalacja wiatraków przy każdej kopalni i biurze zarządu oraz powołanie wiceprezesa d/s OZE i walki z globalnym ociepleniem.
Zamiast kupić jakieś Corsy w LPG to wyszło by połowa ceny ..... IDIOTYZM .
Widac ze znowu dobrze w jsw - trwonienie ciezko zarobionych pieniedzy ciag dalszy , ludzie w spolce obudzcie sie wezcie te pieniadze przeznaczcie na maly sprzet do kopaln bo naprawde nei ma czym robic :(
I tak z samochodów będą korzystali tylko wybrańcy prezesa albo dyrektora , bo pijaka po imprezie trzeba będzie do domu odwieźć a ty chłopie jak przybierzesz to jedź sobie taksówką !!!
Dla tych co dłużej pracują w górnictwie i się interesują tematem to na Kopani Zofiówka od dawien dawna jeździ samochód elektryczny i nie trzeba było budować żadnej stacji ładowania ! A pracownicy do urzędu i tak będą musieli swoimi samochodami jeździć , jak do tej pory jeździli !
Do kosztów samochodu doliczyć proszę koszt stacji ładowania przy każdym z zakładów ! Panowie to jest chore , jeżeli okradając mnie z 30 % zarobku w roku 2016 Wy zamiast ratować spółkę JSW wydajecie pieniądze na Gadżety , drony , samochody elektryczne i inne to ja oświuadczam że z końcem roku 2017 zakładam pozew wobec spółki JSW SA o zwrot bezprawnie zagarniętych pieniędzy w roku 2015 roku 2016 i w roku 2017 !Mnie brakuje na chleb i czynsz oraz żeby dzieci wykształcić a Wy lekką rączką nasze ppieniądze wydajecie na PIERDOŁY za które na 100% któryś z Was wziął w łapę !!!! Grzechem jest całkowita bezkarność w podejmowaniu decyzji przez władze spółki a ministrowie ,senatorowie i posłowie PiS tego wydaje się nie zauważają !!! Co już jest dobrze , już są pieniądze ????? Bale bankiety rauty sympozja międzynarodowe !!! Tylko górnicy i ich rodziny muszą oszczędzać i rozumieć że jest źle bo koniunktura na węgiel jest niekorzystna ! Gdzie są te pasożyty Związki Zawodowe ???? Romany , Pawły , Tadeusze co nie macie nic do powiedzenia ?!!!
A teraz trzeba wybudować stacje ładowania na każdej kopalni , to się nazywa interes , a mogli by kupić Meleksy dla kalifaktorów
Jezeli tacy z nich ekonomisci to smiech. 5 zł na 100 km to 5 gr za kilometr. Nie pół grosza.