Rynek długu ignoruje argumenty za wzrostem rentowności i w najbliższym czasie prawdopodobnie pozostaną one na niższych poziomach - uważają analitycy. Ich zdaniem, polska waluta może zacząć przyszły tydzień od osłabienia względem dolara i euro.
- Dzisiaj na rynku jest niewielka płynność, więc zmiany mogą nie być miarodajne - można więc oczekiwać kontynuacji reakcji na początku przyszłego tygodnia. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby rentowności miały rosnąć - powiedział PAP Biznes Mirosław Budzicki, strateg rynku długu PKO BP.
W środę amerykańska Rezerwa Federalna podjęła decyzję o podniesieniu głównej stopy procentowej funduszy federalnych do 1,00-1,25 proc. z 0,75-1,00 proc. Fed przedstawił plan normalizacji sumy bilansowej. Członkowie Fed uważnie monitorują rozwój sytuacji inflacyjnej i ciągle oczekują jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych w 2017 r.
- Fed był wprawdzie jastrzębi w stosunku do oczekiwań rynkowych, ale na rynku przeważa dobry sentyment i inwestorzy zdają się ignorować wszelkie argumenty przemawiające za wzrostem rentowności" - powiedział.
"Dane w przyszłym tygodniu m.in.: wzrost płac, sprzedaż detaliczna prawdopodobnie pokażą wysoką dynamikę, ale nie wygląda na to, żeby miało nas to wybić z trendu spadkowego, nawet jeśli będziemy mieli krótkookresową słabszą reakcję - zakładam, że niskie rentowności będą się utrzymywać - dodał.
Potencjał do osłabienia się polskiej waluty na początku przyszłego tygodnia widzi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
"Piątkowy handel upłynął pod znakiem mniejszej aktywności za sprawą tzw. długiego weekendu. Złoty próbował nieco odreagować przecenę wywołaną bardziej jastrzębimi sygnałami z Fed, ale nie był to ruch znaczący" - napisał.
"Utrzymane zostały wskazywane rano wsparcia przy 3,7650-3,7700 dla USD/PLN, oraz 4,2050-4,2100 dla EUR/PLN, co sprawia, że nowy tydzień może zacząć się od zwyżek obcych walut w relacji do złotego" - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.