W najbliższych latach będziemy mieć w Polsce do czynienia z wysypem centrów outsourcingowych, które będą lokowane nie tylko w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, ale też w mniejszych miastach - ocenił w rozmowie z PAP Wojciech Przybylski z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
- Wyzwania, które stoją przed średnimi miastami w Polsce są poważne. Ale nie jest to problem wyłącznie Polski lecz globalny. Średnie miasta cierpią na tym, że metropolie się rozwijają. I pewnie co do zasady tak będzie. To nie jest żadne fatum. Jedyna droga do walki z marginalizacją prowadzi przez stworzenie warunków do przyciągnięcia kapitału - ocenił Przybylski.
Niemcy lepsi, a też z problemem prowincji
Ekspert zwrócił uwagę, że podobne problemy mają np. Niemcy.
- Prowadzą one konsekwentną politykę wzmacniania małych ośrodków inwestycjami publicznymi, które są bardziej rozproszone. W Polsce nowe instytucje z założenia lokuje się często w Warszawie. Niemcy - kraj federalny - w większym stopniu to dystrybuują. Ale też w większym stopniu wzmacnia to miasta, które są stolicami landów, a te średnie i mniejsze niekoniecznie - zaznaczył.
Przybylski wskazał też, że w Niemczech działa dobrze lokalny przemysł.
- To on jest często siłą napędową małych miast. Bo w ostatecznym rozrachunku to atrakcyjne, wysokopłatne miejsca pracy są tym, co będzie decydowało o tym, czy mniejsze i średnie miasta będą się rozwijać, czy też zwijać - wyjaśnił.
Według Przybylskiego bardzo wiele małych i średnich miast w Polsce traci liczbę mieszkańców zarówno z uwagi na kwestie ujemnego przyrostu naturalnego, jak i ze względu na migracje - najczęściej do większych miast lub za granicę.
Mądrze ściągać inwestorów do mniejszych miast
Żeby temu zapobiec, jak podkreślił, trzeba prowadzić świadomą politykę inwestycyjną.
- W mojej opinii przede wszystkim politykę związaną z inwestycjami publicznymi, nastawioną na zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej tych miast. Musimy w mądry sposób ściągnąć inwestorów prywatnych do mniejszych ośrodków, w bardzo celowany sposób. Nie dotyczy to tylko przemysłu, ale również usług - ocenił.
- W najbliższych latach będziemy mieć w Polsce do czynienia z wysypem centrów BPO, czyli centrów outsourcingowych, które będą lokowane nie tylko w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, ale również w mniejszych ośrodkach miejskich - ocenił.
Zdaniem eksperta mądre wzmacnianie potencjału gospodarczego małych miast może rozwiązać ich obecne problemy związane z utratą funkcji społeczno-gospodarczych.
- Ostatecznie to od biznesu, miejsc pracy, które ten biznes generuje będzie zależało, czy ludzie w mniejszych ośrodkach miejskich zostaną, czy będą z nich wyjeżdżać - powiedział Przybylski.
Dobra oferta to podstawa
Ekspert podkreślił, że należy przygotować dobrą ofertę inwestycyjną.
- Czyli muszą być dobre tereny inwestycyjne, uzbrojone tereny inwestycyjne i mądra, w celowany sposób prowadzona promocja gospodarcza, która będzie wykorzystywała te zasoby edukacyjne, kompetencyjne rynku pracy, które są właściwe dla danego ośrodka. Tu nie ma jednej recepty - powiedział.
W ocenie eksperta, w części miast w Polsce nie ma terenów inwestycyjnych przygotowanych szczególnie dla większych inwestorów.
- Te tereny powinny być przygotowane w taki sposób, żeby zaspokoić wszystkich potencjalnych inwestorów. (...) Powinniśmy mieć przygotowane tereny w skali 1 ha dla inwestorów lokalnych, ok. 5 ha - dla większych i 20 ha - dla międzynarodowych - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.