Złoty umocnił się w poniedziałek (22 maja) wobec dolara i funta szterlinga, a tracił do euro i franka szwajcarskiego. Zdaniem analityków polska waluta jest stabilna. Ok. godz. 18 za euro trzeba było zapłacić 4,19 zł, za dolara 3,73 zł, za franka 3,83 zł, a za funta 4,85 zł.
- Polska waluta umocniła się w trakcie dzisiejszej sesji wobec przecenianego dolara amerykańskiego oraz znajdującego się pod presją funta szterlinga - poinformował analityk z DM mBanku Rafał Sadoch.
Dodał, że "dolar ma ostatnio zdecydowanie złą passę, co jest jeszcze wynikiem ubiegłotygodniowego zamieszania, związanego z działaniami Donalda Trumpa, odwołaniem Jamesa Comeya i śledztwem w sprawie kontaktów z Rosjanami".
Jak dodał analityk DM mBanku, "funt traci po tym, jak David Davies, odpowiedzialny w rządzie Theresy May za negocjacje z Unią, zagroził zerwaniem rozmów, gdyby ta domagała się dodatkowej zapłaty w wysokości 100 mld euro od Wielkiej Brytanii za opuszczenie wspólnoty".
- Złoty stracił jednak wobec euro i franka szwajcarskiego - poinformował Sadoch.
Przypomniał, że "wspólna waluta odnotowuje dziś bardzo dobrą sesję po tym, jak Angela Merkel zwróciła uwagę, że euro jest tanie ze względu na działania podejmowane przez EBC - Europejski Bank Centralny".
Analityk powiedział, że to "oczywisty powód, ale wystarczył, aby wesprzeć notowania wspólnej waluty".
Sadoch zaznaczył, że "eliminując te czynniki, złoty prezentował się stabilnie". Jego zdaniem dalsze losy polskiej waluty w tym tygodniu zależeć będą od rozwoju sentymentu rynkowego, "niemniej jednak w perspektywie najbliższych dni scenariusz konsolidacji powinien być kontynuowany".
Dodał, że "ryzyka kształtują się jednak na niekorzyść polskiej waluty. Jeśli wzrośnie awersja do ryzyka, polska waluta może stracić na wartości. Podobny skutek może mieć ożywienie nadziei na dalsze podwyżki stóp procentowych w USA".
Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ zwrócił uwagę, że "początek nowego tygodnia handlu na rynku walutowym nie przyniósł większych zmian na wycenie złotego wobec zagranicznych dewiz". Dodał, że "przy pewnej dozie stabilizacji na szerokim rynku również kwotowania PLN oscylowały blisko punktów odniesienia z piątku".
Jego zdaniem początek tygodnia "nie przyniesie nam ważniejszych odczytów z krajowej gospodarki, co powoduje, iż inwestorzy reagować będą przede wszystkim na wydarzenia na szerokim rynku".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.