Polski rząd widzi niewątpliwie wielką szansę w rozwoju w naszym kraju technologii i systemu transportu opartego na pojazdach elektrycznych – wynika z rozważań w trakcie sesji „Elektromobilność a elektroenergetyka”, która odbyła się w drugim dniu (11 maja) Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Z analiz, które przygotowaliśmy wynika, że elektromobilność łączy w sobie szereg różnych korzyści i jest takim trochę wyjątkowym skrzyżowaniem, na którym krzyżuje wiele różnych dróg, po których w różnych kontekstach chcielibyśmy się poruszać. (…) Jesteśmy w regionie, który mógłby być beneficjentem korzyści, jaką jest czyste powietrze. Samochód elektryczny pozwala ograniczyć emisję szkodliwych substanicji w miastach. W Warszawie np. 60 proc. zanieczyszczeń pochodzi z transportu. W tym kontekście transport oparty o pojazdy elektryczne jest bardzo dobrym rozwiązaniem – zaznaczył Michał Kurtyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii.
Wyjaśnił też, że elektromobilność i jej rozwój oznacza bardzo szerokie korzyści dla gospodarki.
- Dziś wiele się mówi o roli energetyki w procesach zmian i dostosowań klimatycznych natomiast zapomina się, że za znaczną część emisji odpowiedzialny jest transport, w tym ropa naftowa, którą kupujemy rok rocznie za dziesiątki miliardów euro. Substytucja w tym kontekście za energię elektryczną wytwarzaną lokalnie jest niewątpliwie ważnym argumentem z punktu widzenia gospodarki. Kolejny argument to to, że mamy do czynienia z pewnym nowym trendem w przemyśle, który będzie się rozwijał. Elektromobilność rozpoczyna rewolucję w przemyśle motoryzacyjnym, który przez ostatnie 100 lat oparty był o silnik spalinowy. Otwiera się potężna nisza dla polskich producentów i dostawców - podkreślił.
Środową sesję prowadził Tomasz Kędzierski z Boston Consulting Group. Przytoczył on szereg przykładów potwierdzających, że elektromobilność już teraz rozwija się i stoją przed nią szerokie perspektywy.
Wśród zalet wskazał: niską emisję CO2, brak hałasu, większą niezależność od cen ropy oraz niższe koszty eksploatacji.
- Koncern Renault-Nissan od lat inwestuje w elektromobilność. W 2016 r. sprzedał tys. aut elektrycznych. Volkswagen planuje wprowadzić do oferty 30 nowych modeli aut elektrycznych w mniej niż 10 lat. 10 modeli ma być przygotowanych do 2020 r. przez koncert General Motors, a BMW szacuje, że do 2025 r auta elektryczne odpowiadać będą za 25 proc. całych przychodów spółki – wyliczał.
Z przytoczonej przez niego analizy BCG wynika, że w 2020 r. 8 proc. sprzedawanych samochodów stanowić będą auta z napędami alternatywnymi, przy czym 5 lat później wartość ta może osiągnąć nawet 24 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.