- Nie ulega żadnej wątpliwości, że z dniem 1 kwietnia dokonał się pewien etap i mamy dzisiaj uporządkowaną strukturę zarządczą w sektorze węgla kamiennego. Nie da się, nie zauważyć, że ten etap sprawia, że wchodzimy w kolejne ramy decyzyjne. Za ten czas dyskusji, krytyki, zadawania pytań chcę podziękować wszystkim parlamentarzystom w imieniu ministra Tchórzewskiego, własnym i Ministerstwa Energii – mówił w piątek (21 kwietnia) w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, który prezentował informacje na temat restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.
Wniosek o przedstawienie stanu restrukturyzacji został złożony przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Rząd PiS przejął nadzór nad sektorem górnictwa węgla kamiennego, gdy ten był w stanie bliskiej upadłości. Realne, a nie pozorowane działania naprawcze pozwoliły ustabilizować sytuację branży górniczej. Niewątpliwie sukcesem było powołanie PGG. Dzięki porozumieniu z bankami dotyczącym spłaty zadłużenia, udało się się zażegnać widmo upadłości JSW. W grudniu 2016 r. Komisja Europejska zaakceptowała rządowy program łagodzący społeczne i środowiskowe skutki restrukturyzacji węgla kamiennego w latach 2015-2018. Dzięki temu proces naprawy polskiego górnictwa węgla kamiennego może przebiegać w atmosferze spokoju społecznego. Ostatnim akcentem tego trudnego procesu było włączenie kopalń KHW do PGG, co według informacji Ministerstwa Energii kończy ważny etap restrukturyzacji – argumentował poseł PiS Grzegorz Matusiak. Po nim głos zabrał wiceminister Tobiszowski.
- Przypomnijmy sobie 2015 r., bo pamięć bywa niekiedy ulotna. Trudności z barbórkami, trudności z płynnością jeśli chodzi o płace. Były problemy w regulacji zobowiązań, nie tylko jeśli chodzi o instytucje finansowe, ale również firmy okołogórnicze. Dzisiaj rozmawiamy o kreowaniu cen. Pojawiają się pytania o inwestycje, o to czy jest niedobór węgla na rynku. Jesteśmy w innym miejscu – stwierdził wiceminister i po kolei opowiadał o działaniach podjętych wobec JSW, Kompanii Węglowej, która została przekształcona w Polską Grupę Górniczą i Katowickiego Holdingu Węglowego, który 1 kwietnia br. został wcielony do PGG.
Grzegorz Tobiszowski przyznał, że działania podjęte wobec JSW dobrze ocenił rynek finansowy.
- Jej notowania wzrosły o 90 proc. Stała się liderem zaprzeczając temu, co mówi się w Polsce i w Europie, że na węglu nie da się zrobić dobrego biznesu. Stała się takim prymusem na polskiej giełdzie – mówił wiceminister, który przedstawił filozofię resortu energii.
- Dla nas fundamentem jest złoże, nie kopalnia. Kopalnia jest narzędziem. Fundamentem jest złoże i jego dostępność. Chcemy mieć 10 kopalń i 30 ścian, a nie 30 kopalń i 10 ścian. Tylko żeby nikt nie myślał, że dążymy do 10 kopalń. To tylko przykład pokazujący nową filozofię – wyjaśnił. Po czym przedstawił informację na temat fuzji PGG i KHW.
- Sytuacja w KHW była bez precedensu. Pierwotnie dane, które dostawaliśmy były bardziej pozytywne. Była nawet koncepcja mniej dynamiczna zakładająca zaangażowanie Węglokoksu i Enei. Okazało się jednak, że zadłużenie jest większe. Jak okazało się po powołaniu nowego zarządu, nie było to 500 mln zł, nie miliard, ani dwa miliardy, ale 2,6 mld zł. Z czego 1,2 mld zł, to było zadłużenie w instytucjach bankowych. Rozpoczęliśmy kolejną turę rozmów. Tak jak przy PGG, gdzie również trzeba było wynegocjować z bankami stosowne porozumienie. A tam proszę mi wierzyć jest pragmatyka. Bo trudno oczekiwać od bankowców czegoś innego, jak pragmatycznego podejścia. Tutaj również trzeba było przedłożyć realny biznesplan, trzeba było wynegocjować porozumienie ze stroną społeczną W momencie kiedy zaczęliśmy budować biznesplan dla KHW okazało się, że Holding nie jest w stanie sam udźwignąć tego zadłużenia na bazie tych aktywów, które posiada – przedstawił sytuację wiceminister Tobiszowski.
Po jego wystąpieniu posłowie zadawali pytania. Dotyczyły one m.in. dalszej restrukturyzacji polskiego górnictwa, kopalni Krupiński, inwestycji w polskich kopalniach.
- Do 2020 PGG przygotowała na inwestycje 7,2 mld zł. Ma to wpisane w biznesplan. W przygotowanych materiałach, które trafiły do Państwa skrzynek, mamy wymienione dokładne wielkości - to jest przygotowanie ścian, przygotowanie chodników i infrastruktury towarzyszącej. To jest również sygnał dla otoczenia górniczego, które będzie miało wiedzę o planowanych inwestycjach. W przypadku JSW od 2017 do 2021 mamy przeznaczone 3 mld zł na inwestycje. Te pieniądze pójdą głównie w złoża węgla koksowego, co jest związane z przekwalifikowywaniem spółki – wyjaśnił Tobiszowski, który odniósł się także do kształcenia w górnictwie.
- Bilansujemy zapotrzebowanie na poszczególne zawody w górnictwie. Z jednej strony potrzebujemy kadry menedżerskiej przygotowanej nie tylko od strony fachu górniczego, ale też od strony zarządzania zespolonymi kopalniami. Stąd prowadzimy zaawansowane rozmowy z instytutami i z uczelniami. Stosowne porozumienie mamy już zawarte z Uniwersytetem Ekonomicznym. Rozpoczynamy rozmowy ze szkołami o przygotowaniu nam pracowników do górnictwa. To jest kolejny etap, czyli uzupełnienie poszczególnych zakresów zawodowych i w PGG i w JSW.
Minister w czasie odpowiedzi na pytania odniósł się także do prywatnych inwestorów w górnictwie oraz do przywilejów związkowych.
- Nie jesteśmy przeciwni inwestycjom prywatnym. Nie ukrywam jednak, że troską obejmujemy nadzór właścicielski związany ze spółkami Skarbu Państwa.
- Co do przywilejów związkowych, to chce powiedzieć, że my żadnych dodatkowych przywilejów nie zgłosiliśmy. Jedynie w tej ustawie zaproponowaliśmy, aby ci zaangażowani związkowcy, którzy mają okres pracy na stanowiskach dołowych, mogli również w pewnym wieku skorzystać z tych odpraw, które znajdują się w naszym pakiecie ustawy o restrukturyzacji górnictwa.
Najwięcej pytań dotyczyło kopalni Krupiński, która znajduje się w strukturach Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wiceminister dokładnie wyjaśnił całą sytuację i zaprezentował dokument, który dawał nowe światło na sprawę.
- Zapraszam do Ministerstwa i dokładnie pokaże Państwu dokument, który od niedawna jest w naszym posiadaniu. Mówi on o założeniach związanych z przedsięwzięciem, w które miał być zaangażowany Krupiński. Cieszę się, że dalej są obrońcy, mówiący o tym, że Krupiński jest wartościowy sam w sobie. Chcę Państwu powiedzieć, że 17 kwietnia 2015 r. zawarto umowę i teraz przeczytam jej cel, co wyjaśni po co Krupiński miał zostać w zasobach JSW: ”niniejsza umowa zostaje zawarta w celu przygotowania i realizacji projektu budowy kopalni oraz eksploatacji węgla i metanu przez Silesian Coal w obszarze Orzesze z wykorzystaniem infrastruktury kopalni Krupiński będącej częścią JSW SA” - mówił Tobiszowski, z sejmowej mównicy, trzymając w ręku umowę.
- Jeśli ktoś chce się zapoznać z jej szczegółami zapraszam do resortu energii. Jeśli pytamy o Krupińskiego, to prosiłbym żeby była świadomość, o co w tym chodzi. Czy chodzi faktycznie o to, że Krupiński jest tak przyszłościową kopalnią, czy może o to, że Krupiński został skrojony w przeróbce i na ścianach pod niemieckiego inwestora. Czy teraz polski rząd miał w interesie polskiego podmiotu jakim jest JSW robić wszystko, by Silesian Coal na połączeniu z Krupińskim i wykorzystaniu jego infrastruktury zarobił, czy to miało sens? Mamy 7-8 analiz, które mówią o tym, że Krupiński sam w sobie się nie spinał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Gratulacje dla tych co mogli odejść bo wygrali na tym. Nowa spółka i tak padnie bo w KHW jest taki przerost zatrudnienie że kopalnie nie są w stanie zarobić na tych co siedzą w biurach i tych co parzą kawę. Niestety wydobycie nie jest na takim poziomie jak kiedyś no ale nie może być. Więcej ludzi na powierzchni niż na dole. Front robót na poziomie 0. Kończy się ściana następna za 2 miesiące bo nie ma czym zazbroić. Wybraną ścianę trzeba zlikwidować a to trwa. czasem kończy się pożarem jak na Staszicu i trzeba czekać no i doprowadzono do zamrożenia 350 sekcji. ale co tam PGG pomoże
Ja tam jestem na urlopie górniczym właśnie dzięki ministrowi Tobiszowskiemu. Górnicy, którym zostało niewiele do emerytury korzystali ochoczo z tego rozwiązania i teraz przynajmniej mamy zapewnioną przyszłość
Grunt ze gornicy maja zapewniona prace i ochrone rzadu, mimo wszystko u nas traktuje sie gorników z szacunkiem
Górnictwo powoli staje na nogi i to jest fakt. Zmiany były konieczne w bardzo konkretnej postaci ale doczekalismy sie. Nikt teraz nie bedzie kosztem górników zasypywał błędów platformy obywatelskiej
Dlaczego platforma obywatelska pozwoliła tak zapuscic górnictwo? przez 8 lat nie zrobili nic
Zmiany były bardzo trudne ale konieczne, najwazniejsze ze teraz faktycznie wiemy, gdzie popełniono błędy i mozemy ich nie powtarzac. szczerze mówiąc czekam, aż zrobi się jeszcze porządek ze związkowcami.
Kazdy bal sie fuzji, ale to byla koniecznosc. Gdyby nie ona to ilu gornikow stało by właśnie przed pośredniakiem
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.