O miejsce węgla w polskim miksie energetycznym będzie zabiegać Polska w dyskusji z instytucjami unijnymi na temat pakietu zimowego - zapowiedział wiceminister energii Michał Kurtyka. Kurtyka uczestniczył w środę (5 kwietnia) w Warszawie w XXV Konferencji Euro Power.
Wiceszef resortu energii powiedział, że negocjacje przyjętego pod koniec listopada ub. roku tzw. pakietu zimowego szybko się nie skończą.
- Myślę, że jeszcze przez dobre dwa lata będziemy to negocjować - zapowiedział.
Pakiet - czyli osiem aktów prawnych pt. "Czysta energia dla wszystkich Europejczyków", to propozycje Komisji Europejskiej dotyczące zmian na rynku energetycznym UE tak, by dopasować go do potencjału sektora źródeł odnawialnych. Z jednej strony wykluczone mają być elementy wsparcia dla OZE, z drugiej rynek ma się zmienić tak, by było im łatwiej.
W pakiecie Komisja zaproponowała m.in. zakaz urzędowej regulacji cen energii, prawo do sprzedaży mocy wytworzonych w przydomowych instalacjach, elastyczne, reagujące na ceny kontrakty - to propozycje, które - zdaniem KE - mają pozytywnie odbić się na sytuacji konsumentów w UE. KE chce też podnieść cel efektywności energetycznej na 2030 r. do 30 proc., chodzi o bardziej oszczędne zużycie energii. Oznaczać to będzie większy niż planowano wysiłek państw członkowskich, by ograniczyć zużycie energii.
W pakiecie zapisano też limit emisji CO2 dla wspieranych z publicznych pieniędzy wytwórców energii elektrycznej, którzy mieliby działać w ramach rynku mocy. Tzw. rynek mocy to rodzaj pomocy publicznej polegającej na tym, że wytwórcy energii otrzymują pieniądze nie tylko za energię dostarczoną, ale też za gotowość jej dostarczenia. Zaproponowany przez KE limit emisji na poziomie 550 gramów CO2 na kilowatogodzinę - o ile wszedłby w życie - uniemożliwiłby finansowanie budowy nowych, opartych na węglu elektrowni w Polsce ze wsparcia, jakim jest rynek mocy.
Polski sprzeciw budzi zapis pakietu dotyczący planów stworzenia tzw. Regionalnych Centrów Operacyjnych, czyli propozycji przeniesienia odpowiedzialności za system energetyczny z poziomu państwa członkowskiego do regionu. Zdaniem pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, propozycja KE to zmiana strategiczna, która dotyczy nie tylko energetyki, ale też kwestii politycznych.
Michał Kurtyka powiedział w środę, że w sprawie propozycji regionalizacji, wiele państw członkowskich zgłasza wątpliwości, co do spójności takiego rozwiązania z zasadą pomocniczości. Jest to zasada polegająca na tym, że każdy szczebel władzy realizuje tylko te zadania, które nie mogą być skutecznie zrealizowane przez szczebel niższy lub poszczególne jednostki społeczne.
Jak podkreślił, w negocjacjach dotyczących pakietu dla Polski kluczowe będzie "odnalezienie miejsca dla węgla w przygotowaniu miksu energetycznego" oraz zapisy ws. poziomu emisyjności poszczególnych źródeł energii, bo komisyjne propozycje, które faktycznie wyeliminowałyby energetykę węglową ze wsparcia w postaci tzw. rynku mocy "są dla Polski nie do zaakceptowania" - mówił wiceminister.
Obecny na konferencji prezes Urzędu Regulacji energetyki Maciej Bando, przyznał że choć z punktu widzenia polskiego miksu energetycznego węgiel jest bardzo ważny, to jednak - jak mówił - niepokoi go "stawianie węgla za wszelką cenę jako jedyną alternatywę dla nas".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.